ŚwiatIran następnym celem USA

Iran następnym celem USA

Napięcie w stosunkach USA - Iran,
zapoczątkowane wpisaniem Iranu na listę "osi zła" prezydenta
George'a Busha, zmierza wolno, ale nieubłaganie w stronę dużego
kryzysu - sądzi brytyjskie pismo "Jane's Intelligence Digest"
(JID), wchodzące w skład grupy badawczej Jane's.

16.06.2003 | aktual.: 23.06.2003 12:26

Tygodnik zwraca uwagę na wycofanie się Waszyngtonu z tajnych rozmów z Iranem w Szwajcarii, zaostrzenie wojny słów przeciwko Iranowi i naciski na Rosję, by wycofała się z programu współpracy nuklearnej z Iranem.

Waszyngton oskarża władze w Teheranie o udzielanie schronienia niedobitkom Al-Kaidy, wsparcie dla grup szyitów w Iraku oraz prace nad programem nuklearnym.

Ostatnio Teheran i Waszyngton starły się na tle akcji zorganizowanej przez siły lojalne wobec najwyższego irańskiego przywódcy duchowo-politycznego, ajatollaha Alego Chamenei, przeciw studentom. Teheran oskarżył Amerykanów o inspirowanie protestów studenckich, a prezydent Bush uznał je za "pozytywne".

W rządzie Busha istnieje szeroka zgoda, że obecny reżim w Teheranie musi zostać zastąpiony, ale spora różnica zdań dotyczy sposobów osiągnięcia tego celu. Neokonserwatyści z Pentagonu i Białego Domu forsują daleko idące środki, w tym wojskowe (łącznie z akcją zaczepną), podczas gdy przedstawiciele Departamentu Stanu skłaniają się ku ostrożniejszym rozwiązaniom dyplomatycznym - napisał irański korespondent JID.

JID sądzi, że Waszyngton będzie naciskał na Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, by stwierdziła, że Iran łamie traktat o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej, a Kongres zwróci się do Departamentu Stanu o usunięcie ugrupowania mudżahedinów ludowych z listy organizacji terrorystycznych. Umożliwiłoby to udzielanie tej organizacji, zwalczającej religijne władze Iranu, jawnej, a nie - jak dotychczas - tajnej pomocy amerykańskiej.

Według pisma, władze Iranu przygotowują kraj na wypadek możliwego konfliktu zbrojnego, a pewnym paradoksem jest to, że im twardsze będą działania Waszyngtonu w celu podkopania władz tego kraju, tym bardziej umocni to pozycję sił twardolinijnych wobec reformatorów zbliżonych do prezydenta Mohammeda Chatamiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)