Irakijczycy na miejsce Ukraińców?
Wiceminister spraw zagranicznych Bogusław Zaleski nie wykluczył, że oddziały irackie przejmą od dowodzonej przez Polskę wielonarodowej dywizji Centrum-Południe prowincję Wasit, z której wycofa się brygada ukraińska. Zastrzegł się jednak, że będzie to zależało od wyszkolenia wojsk irackich.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 12:51
Ukraiński zastępca dowódcy dywizji gen. Serhij Sawczenko powiedział, że zanim brygada ukraińska wróci do kraju, wyszkoli 4000 żołnierzy irackich, którzy - jak zaznaczył - będą gotowi zastąpić moich żołnierzy.
Zaleski, który odpowiada w MSZ za kontakty z Irakiem, oświadczył, że wycofywanie się 1560-osobowego kontyngentu ukraińskiego, stanowiącego jedną trzecią dywizji, było wcześniej zapowiadane, a ponieważ będzie rozłożone od marca do października, jest czas, by dostosować się do zmienionej sytuacji.
Staje pytanie, czy oddziały ukraińskie zostaną zastąpione wyszkolonymi oddziałami irackimi - powiedział minister. Gdyby tak się miało stać, strefa odpowiedzialności dywizji międzynarodowej zostanie ograniczona do terytorium, na którym nie było Ukraińców, czyli do prowincji Babil i Kadisija.
Scenariusz taki - przejęcie odpowiedzialności za część terytorium kraju przez wojska irackie - miałby ze wszech miar pożądaną wymowę polityczną, bo byłby to kolejny dowód stabilizowania się sytuacji w Iraku - podkreślił Zaleski. Wszyscy tego oczekują z ogromną niecierpliwością - dodał.
Dywizja Centrum-Południe liczy obecnie około 4730 żołnierzy z 15 krajów, w tym około 1630 polskich.
Na miejsce Ukraińców nie zgłosił się do nas żaden nowy kraj. Ze słów ministra zdaje się wynikać, że jeśli jesienią siły irackie nie będą mogły wziąć odpowiedzialności za Wasit, prowincja ta może przejść pod nadzór Amerykanów.
Tak czy inaczej Polska zamierza zmienić charakter funkcjonowania dywizji Centrum-Południe. Zaleski powiedział, że, jak to już wcześniej ogłaszano, zamierzamy przejść od działań ściśle ochronnych i policyjno-strażniczych w kierunku działań szkoleniowych i współpracy cywilno-wojskowej.
Nową formułę obecności wojsk polskich rząd chce ustalić z nowymi władzami irackimi, dopiero tworzącymi się po wyborach 30 stycznia. Władze te powstaną zapewne w ciągu marca; wtedy, pod koniec miesiąca, na rozmowy z nimi pojechałby do Iraku wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke.
W grudniu rząd zapowiadał, że perspektywę dalszej polskiej obecności w Iraku i także termin jej zakończenia określi w lutym, po irackich wyborach. Wtedy jednak w Warszawie myślano, że rząd iracki będzie w lutym - powiedział Zaleski.
Formowanie się nowego rządu irackiego przebiega - zdaniem ministra - nadspodziewanie spokojnie. Na uwagę, że także powoli, Zaleski odparł, iż powolność jest oznaką pozytywną, bo oznacza, że toczą się rozmowy i że istnieje formuła, która ma doprowadzić do porozumienia.
Koalicja szyicka, która wygrała irackie wybory i ma w Zgromadzeniu Narodowym nieco ponad połowę mandatów, musi zapewnić sobie poparcie innych ugrupowań, bo do wyłonienia premiera i rządu potrzebna jest w praktyce większość dwóch trzecich. Przywódcy koalicji szyickiej rozmawiają od kilku dni z politykami drugiego najsilniejszego ugrupowania w parlamencie, Sojuszu Kurdyjskiego.