Irak: walka z chaosem
Ponad dwa tysiące bagdadzkich policjantów - w tym także oficerowie policji - zgłosiło się w poniedziałek do pracy w mieście, nadal ogarniętym anarchią.
14.04.2003 | aktual.: 14.04.2003 15:44
Jak podają agencje, także w drugim największym mieście Iraku - Basrze na południu kraju oddziały brytyjskie, zajmujące to miasto, korzystają z pomocy byłych policjantów, ochotniczo wracających do pracy, by przywrócić ład na ulicach.
W Bagdadzie amerykańscy marines walczyli rano w poniedziałek pod hotelem w centrum miasta z grupą uzbrojonych szabrowników. Wcześniej rabusie po raz kolejny weszli do jednego z pałaców Saddama, ogałacając budynki z ostatnich urządzeń sanitarnych, pozostałych jeszcze po najazdach poprzednich grup wandali.
Agencja Associated Press pisze, że w poniedziałek amerykańskie dowództwo ustaliło, iż w mieście zostaną utworzone specjalne wspólne patrole, w skład których będą wchodzić amerykańscy żołnierze i byli policjanci iraccy. Centrum tworzenia takich sił porządkowych zorganizowano w złupionym wcześniej budynku akademii policyjnej w centrum Bagdadu - od rana w poniedziałek trwa tam rejestrowanie - pod czujnym okiem marines - byłych policjantów, w odpowiedzi na apel zgłaszających się do służby.
Associated Press podaje, iż byli policjanci początkowo nie będą mieć prawa noszenia broni - Amerykanie i Irakijczycy będą też patrolować ulice w odrębnych pojazdach.
Wśród szefów policji, którzy opowiedzieli się za współpracą z dowództwem amerykańskim w imię przywrócenia porządku publicznego w Bagdadzie, jest naczelnik departamentu w dawnym irackim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych generał Zuheir an-Nuami, który wezwał dawnych policjantów do powrotu na służbę.
W Bagdadzie przed wojną pracowało w sumie około czterech tysięcy policjantów.(reb)