Irak. Demonstranci wdarli się na teren ambasady USA w Bagdadzie
Kilkuset demonstrantów i bojowników milicji protestowało we wtorek przed ambasadą USA w Bagdadzie. W pewnym momencie manifestanci wyłamali bramę i wdarli się na teren placówki dyplomatycznej. Pracownicy zostali ewakuowani.
W środku ambasady zostało kilku pracowników ochrony - podaje rmf24.pl za PAP. Zaczęło się od protestu przed bramą ambasady. Demonstranci powiesili na ogrodzeniu żółte flagi szyickiej milicji Kataib Hezbollah, która jest wspierana przez Iran. Skandowali hasła przeciwko USA i Izraelowi. Potem zaczęli podpalać mury i wyłamali bramę.
Agencja AP podaje, że na dachu budynku widać sześciu amerykańskich żołnierzy z bronią. Na miejsce przyjechało irackie wojsko. Siły bezpieczeństwa użyły przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego.
Irak. Protest przeciwko nalotom
Demonstracja jest reakcją na niedzielny nalot amerykańskich sił powietrznych na trzy cele w Iraku i dwa w Syrii. Jak podał Reuters, zginęło co najmniej 25 osób, a 55 zostało rannych.
Zdaniem Amerykanów Kataib Hezbollah odpowiada za piątkowy atak rakietowy na bazę wojskową w Kirkuk na północy Iraku. W wyniku ataku zginął pracownik misji wojskowej USA i sześć osób zostało rannych.
Rada bezpieczeństwa krajowego Iraku uznała amerykańskie naloty za pogwałcenie suwerenności kraju. Potępił je również szef irackiego rządu Adil Abd al-Mahdi.
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl