Irak bez broni, ale z planami?
Zięć Saddama Husajna mówił zachodnim służbom wywiadowczym w 1995 r., że po wojnie nad Zatoką Perską w 1991 r. Irak zniszczył wszystkie zasoby broni chemicznej i biologicznej oraz środki jej przenoszenia, ale zachował plany umożliwiające wznowienie produkcji - twierdzi "Newsweek" w najnowszym numerze. Według tygodnika, Husajn Kamel przekazał informacje amerykańskiej CIA, brytyjskiemu wywiadowi wojskowemu oraz inspektorom ONZ.
25.02.2003 06:25
Rewelacje "Newsweeka" zdementowała CIA. "To jest niekonkretne, fałszywe, złe i nieprawdziwe" - oświadczył rzecznik agencji Bill Harlow. Podobnie zareagowali Brytyjczycy. "Sprawdzaliśmy to. On (Kamel) tego nie powiedział, powiedział coś odwrotnego, że program broni masowego zniszczenia wciąż istnieje i funkcjonuje" - ujawnił agencji Reutera anonimowy informator w rządzie brytyjskim.
Zweryfikować informacje "Newsweeka" jest trudno. Kamel, zięć Saddama, przez 10 lat szef irackich programów prac nad bronią masowego rażenia i programów rakietowych, uciekł z Iraku w 1995 roku, ale w 1996 powrócił do Bagdadu i został zgładzony.
Uciekając, Kamel miał podobno nadzieję, że jego rewelacje doprowadzą do obalenia Saddama, a on sam otrzyma szansę zostania nowym władcą Iraku. Kiedy zorientował się, że Waszyngton nie zamierza pomóc mu w spełnieniu tych planów, zdecydował się na powrót do Bagdadu.
"Newsweek" twierdzi, że ONZ nigdy nie ujawniła uzyskanych od Kamela informacji, m.in. dlatego, iż Bagdad nie przedstawił dowodów na poparcie zeznań zbiega. Ponadto Kamel utrzymywał podobno, że Irak zachował projekty broni masowego rażenia i szczegóły technologiczne.
Zięć Saddama mówił o ukrytych schematach, dyskach komputerowych, mikrofilmach, a nawet odlewach głowic pocisków rakietowych. Jego zdaniem, Bagdad pozostawił sobie możliwość powrotu do produkcji broni masowego rażenia. (mag)