Irackie feministki żądają praw
Prawa do edukacji, pracy, swobodnego wyboru
miejsca zamieszkania i partnera domagają się feministki z
organizacji "Wolność dla Kobiet w Iraku". Z okazji Dnia Kobiet opublikowały na swojej stronie internetowej
(www.equalityiniraq.com.)specjalny manifest.
08.03.2005 | aktual.: 08.03.2005 15:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W manifeście działaczki organizacji "Wolność dla Kobiet w Iraku" oceniają, że mimo usunięcia przez wojska amerykańskie reżimu partii Baas sytuacja kobiet wcale się nie poprawiła. Poważnym zagrożeniem dla wolności kobiet - piszą działaczki ruchu - są szyici i sunnici, ze swoimi dyktatorskimi zapędami i "mahometańskim terroryzmem światopoglądowym". "Mahometańskie ruchy nakazują nam noszenie hidżabów, naruszają tym naszą wolność wyboru tego, co chcemy na siebie włożyć" - napisano w manifeście.
Irackie feministki piszą też o tym, że poligamia, którą islam akceptuje, jest "zalegalizowaną formą prostytucji i niewolnictwa". "Miliony kobiet są ograniczane, muszą siedzieć w domach, zabrania im się chodzenia do szkoły, pracy i spotkań ze znajomymi" - czytamy w manifeście.
Działaczki organizacji "Wolność dla Kobiet w Iraku" apelują do Irakijek i Kurdyjek, żeby organizowały się i "walczyły o swoją wolność". Z informacji, które można przeczytać na stronie internetowej organizacji wynika, że ruch jest powiązany z irackimi komunistami.
Tomasz Lisiecki