Iracki raport w sprawie broni pokazany dziennikarzom
Irackie władze pokazały w sobotę przedstawicielom prasy w Bagdadzie raport dotyczący broni masowego rażenia. Dziennikarze akredytowani w Bagdadzie zostali wezwani przez irackiego ministra informacji do budynku Narodowego Centrum Kontroli. Podzieleni na małe grupki mogli tylko z zewnątrz obejrzeć opasły dokument. Prasie nie przedstawiono jednak zawartości.
Iracka deklaracja, która przedstawiać ma całość arsenałów tego państwa, składa się z 11.807 stron oraz CD-romów o łącznej objętości 529 megabajtów. O tym, że raport trafi najpierw do inspektorów, a dopiero później do członków Organizacji Narodów Zjednoczonych, zdecydowała w piątek Rada Bezpieczeństwa ONZ. Inspektorzy rozbrojeniowi mają przeanalizować, czy raport nie zawiera poufnych informacji.
Do Nowego Jorku dokument ma trafić w niedzielę. Szef misji rozbrojeniowej ONZ w Iraku Hans Blix poinformował jednak, że żaden z członków Rady nie otrzyma dokumentu w poniedziałek. Anonimowy dyplomata, cytowany przez agencję Reutera powiedział, że "upłynie trochę czasu" zanim raport będzie gotowy do rozpowszechnienia.
"Irak nie ma broni masowego rażenia" - oświadczył w sobotę na konferencji prasowej szef irackiej komisji towarzyszącej ONZ-owskim inspektorom rozbrojeniowym, Hussan Mohammed Amin.
Tymczasem prezydent USA stwierdził w sobote, że _ "o uczciwości i dokładności deklaracji będziemy mogli sądzić dopiero po starannym jej przestudiowaniu"_.
"Deklaracja musi być wiarogodna, precyzyjna i kompletna, chyba że iracki dyktator zechce pokazać światu, że jeszcze raz postanowił nie zmieniać swego postępowania" - powiedział Bush.
Natomiast przedstawiciele administracji prezydenta Busha twierdzą, że mają dowody, iż Saddam Husajn dysponuje taką bronią. (jask,iza)