Iracka policja znalazła w Bagdadzie 60 ciał, zginęło 4 żołnierzy USA
Policja iracka podała, że w ciągu minionych 24 godzin znalazła w różnych miejscach Bagdadu zwłoki 60 ludzi, wszystkie podziurawione kulami, a niektóre ze śladami tortur.
Większości ofiar nie udało się zidentyfikować. Dwanaście ciał znaleziono w pobliżu szyickiej części Bagdadu zwanej Miastem Sadra.
Stolica Iraku jest od lutego terenem krwawych porachunków między fanatykami szyickimi i sunnickimi, którzy mordują i terroryzują się nawzajem. Irakijczycy obawiają się, że nieustająca fala przemocy może utrudnić rozmowy o pojednaniu narodowym i przekształcić się w otwartą wojnę domową.
Dowództwo wojsk USA w Iraku zakomunikowało tymczasem o śmierci czterech żołnierzy amerykańskich. Trzech z nich poległo w niedzielę w walkach w prowincji Anbar, ostoi sunnickich rebeliantów antyrządowych na zachód od Bagdadu, a jeden zginął w poniedziałek w Bagdadzie w ataku partyzantów na patrol wojsk USA.
Od początku października zginęło w Iraku 33 żołnierzy USA, a od początku amerykańskiej interwencji w tym kraju w marcu 2003 roku już co najmniej 2740.