Iraccy partyzanci próbują wyprodukować broń chemiczną?
Partyzanci iraccy byli w zeszłym roku
bliscy wyprodukowania broni chemicznej przeciwko Amerykanom, ale
wpadli w ręce wojsk USA - podała agencja AP, powołując
się na załącznik do końcowego raportu Pentagonu i CIA o wynikach
poszukiwań domniemanej irackiej broni masowego rażenia.
12.04.2005 | aktual.: 12.04.2005 13:30
Raport, opracowany pod kierunkiem Charlesa A. Duelfera i liczący 350 tys. słów, podsumowuje działalność amerykańskich inspektorów, którzy przez 18 miesięcy bezskutecznie szukali arsenałów broni chemicznej i biologicznej Saddama Husajna.
Broni takiej nie znaleziono, ale w jednym z załączników do raportu inspektorzy ostrzegają, że broń chemiczną próbują wyprodukować irackie ugrupowania partyzanckie. Zdaniem Duelfera groźba ta wymaga "ciągłej uwagi".
Ciekawy załącznik
Raport Duelfera ogłoszono już w październiku, ale dopiero teraz media zainteresowały się informacjami zawartymi w załączniku do dokumentu.
Jedna z grup rebelianckich, rozbita w czerwcu zeszłego roku, przez sześć miesięcy usiłowała wyposażyć się w jakiś gaz trujący. W tym celu zatrudniła chemika z Bagdadu i uzyskała związki chemiczne w sklepach z chemikaliami i od rolników, którzy okradli państwowe magazyny.
Partyzanci chcieli najpierw otrzymać tabun, gaz paraliżujący, ale nie mieli wszystkich potrzebnych składników. Potem próbowali wyprodukować parzący gaz musztardowy (iperyt), ale chociaż mieli potrzebne chemikalia, ich chemik nie potrafił połączyć ich jak należy.
Trująca rycyna
Partyzanci zatrudnili wtedy innego chemika, któremu udało się wycisnąć z nasion rącznika pewną ilość trującej rycyny. Zanim jednak zdołał wyprodukować jej więcej, żołnierze amerykańscy znaleźli i zlikwidowali jego laboratorium, zakonspirowane w bagdadzkim centrum handlowym Al-Abud.
Ani podczas tamtej obławy, ani później nie udało się schwytać przywódców "ugrupowania z Al-Abud" i tych, którzy finansowali jego prace. Dowództwo wojsk USA w Bagdadzie poinformowało AP, że dochodzenie w tej sprawie nie poczyniło postępów.
Informacje, jakie nadeszły już po ogłoszeniu raportu Duelfera, wskazują, że "ugrupowanie z Al-Abud" nie jest jedynym, które usiłuje wyposażyć się w broń chemiczną. W listopadzie zeszłego roku, gdy amerykańska piechota morska zajęła miasto Faludżę, bastion partyzantów sunnickich, znaleziono tam w jednym z pomieszczeń pojemnik z cyjanowodorem, trującym związkiem chemicznym, i książkę z informacjami, jak wytwarzać bojowe środki trujące.
Proces w Ammanie
W Ammanie, stolicy Jordanii, toczy się proces dziewięciu osób powiązanych z działającym w Iraku terrorystą Abu Musabem Zarkawim. Prokurator zarzuca im, że planowali samobójcze ataki na cele w Jordanii przy użyciu bomb chemicznych, które po eksplozji miałyby wytworzyć "trujące chmury" i zabić tysiące ludzi.
Raport Duelfera ostrzegał, że partyzanci iraccy mogą zwerbować naukowców, którzy za rządów Saddama Husajna pracowali w wojskowych laboratoriach chemicznych. Aby temu przeciwdziałać, Amerykanie zatrudniają tych specjalistów w przedsięwzięciach pokojowych, ale na razie przyciągnęli tylko 125 z nich, na ogólną liczbę ok. 500.