IPN zaprezentował oryginał raportu J. Stroopa, kata warszawskiego getta
Instytut Pamięci Narodowej zaprezentował raport dowódcy SS i policji Juergena Stroopa, dokumentujący - dzień po dniu - tłumienie przez Niemców powstania w getcie warszawskim, trwającego od 19 kwietnia do 16 maja 1943 r. W piątek mija 70 lat od wybuchu żydowskiego zrywu.
17.04.2013 | aktual.: 17.04.2013 14:56
Według Rafała Leśkiewicza, dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN, raport Juergena Stroopa, dowódcy SS i policji, likwidatora zbrojnego oporu żydowskiego w getcie warszawskim, jest jednym z najcenniejszych dokumentów archiwalnych w zbiorach instytutu, dotyczących eksterminacji stołecznych Żydów. - To wyjątkowy materiał (...). Z typową niemiecką precyzją i dokładnością opisano w nim krok po kroku działania wojsk niemieckich z kwietnia i maja 1943 r. - ocenił archiwista.
Jak podkreślił Leśkiewicz, napisane w maju 1943 r. sprawozdanie z walk w getcie Stroop zatytułował "Żydowska dzielnica mieszkaniowa w Warszawie już nie istnieje" (niem. Es gibt keinen juedischen Wohnbezirk - in Warschau mehr), meldując tym samym Heinrichowi Himmlerowi o wykonaniu rozkazu dotyczącego zagłady getta. Leśkiewicz dodał, że zaprezentowany dokument to pełniejsza, zawierająca m.in. oryginalny podpis Stroopa, wersja raportu. Druga została sporządzona dla Adolfa Hitlera.
"Doskonały zabytek mentalności katów"
Znawca problematyki getta prof. Andrzej Żbikowski z Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, który opracował polskie wydanie raportu, wyjaśnił, że jest on wyjątkowym źródłem wiedzy o realiach prowadzenia walki w getcie, dokumentem dającym wiedzę na temat przebiegu żydowskiego powstania, sił i uzbrojenia Niemców. Według badacza, zachowany w urzędowym tonie raport Stroopa ukazuje niemiecki sposób myślenia w kontekście tragedii narodu żydowskiego. Stroop poniżał żydowskich bojowników, przedstawiał ich jako zwykłych bandytów, a z drugiej strony - wychwalał hart ducha i siły SS-manów. - To doskonały zabytek mentalności katów - podkreślił Żbikowski.
Zgodził się z nim historyk z IPN Tomasz Sudoł, który zwrócił uwagę na słownictwo użyte przez Stroopa, takie jak m.in. "ujęcie", "rozpoznanie", "zabezpieczenie", "identyfikacja". - Czytając raport mamy wrażenie, że Niemcy mieli do czynienia ze zwykłą akcją policyjną - podkreślił Sudoł.
Opisowa część raportu zawiera 31 meldunków dziennych Stroopa i 53 fotografie. We wstępie do dokumentu kat stołecznego getta uzasadnił konieczność utworzenia i likwidacji przez Niemców zamkniętej żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej. - Ta część jest sformułowana w typowej mowie nazistowskiej (...). Przedstawia Żydów jako roznosicieli chorób, podludzi, których trzeba było odseparować od Aryjczyków w celu ich ochrony - tłumaczył Żbikowski, zaznaczając, że twórca raportu nie stronił w nim od podkreślenia swoich osobistych zasług w tłumieniu żydowskiego buntu, który wybuchł w getcie 19 kwietnia 1943 r.
Po 2-3 dniach zaciętych walk na Placu Muranowskim opór powstańców stopniowo malał. Regularne walki wygasły już 24 kwietnia, w związku z czym Niemcy ogłosili dla Żydów amnestię. - Chodziło o zmuszenie ludności cywilnej do udania się na Umschlagplatz w celu wysłania ich do obozów pracy na Lubelszczyźnie. Taki był rzeczywiście główny cel tej deportacji, a nie, jak pół roku wcześniej, wymordowanie ludzi w Treblince. Ale nikt oczywiście w getcie w to nie wierzył, w związku z czym przez kilka ostatnich miesięcy Żydzi przygotowywali się do powstania - tłumaczył Żbikowski.
Order za ludobójstwo
Od 24 kwietnia do 16 maja - wyjaśniał badacz z ŻIH - trwał etap niszczenia przez Niemców zabudowy getta, w którym znajdowało się kilkaset schronów i bunkrów, w których ukrywały się tysiące Żydów. Jak powiedział Żbikowski, istnieją źródła świadczące o tym, że Żydzi ukrywali się w ruinach getta jeszcze do przełomu sierpnia i września 1943 r.
Według raportów Stroopa w wykrytych i zlikwidowanych do 16 maja 1943 r. bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów naziści zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłano do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów zagłady, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka.
Za akcję likwidacji getta Stroop odznaczony został Krzyżem Żelaznym I klasy.
W 1945 r. raport Stroopa trafił w ręce Amerykanów, którzy wykorzystali go jako dowód w procesie norymberskim. Pełnił on także funkcję materiału obciążającego Stroopa w jego procesie w Warszawie w 1951 r., a także w postępowaniach sądowych innych zbrodniarzy nazistowskich.
Elektroniczna wersja raportu została w całości opublikowana na stronie internetowej IPN.