IPN odpowiada na "rosyjską wizję historii"

Forsowanie twierdzeń ewidentnie nieprawdziwych i kłamliwych w imię bieżących interesów politycznych nie służy prawdzie historycznej i dialogowi, nie służy ani Rosji, ani Polsce - pisze prezes IPN Janusz Kurtyka w odpowiedzi na podważanie przez Rosję historycznych faktów dotyczących II wojny światowej. "Rzeczpospolita" dotarła do specjalnego oświadczenia prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.

IPN odpowiada na "rosyjską wizję historii"
Źródło zdjęć: © wp.pl

31.08.2009 | aktual.: 31.08.2009 18:03

"W ostatnich dniach - pisze Kurtyka - mamy do czynienia z podjętą przez media i niektóre instytucje w Rosji bezprecedensową próbą podważenia wyników badań naukowych, opartych o rzetelną podstawę źródłową. Szczególny niepokój wzbudza fakt, iż w kampanii tej biorą udział przedstawiciele instytucji państwowych, na czele ze Służbą Wywiadu Zagranicznego Rosji i członkami prezydenckiej Komisji dla Przeciwdziałania Próbom Fałszowania Historii na Szkodę Interesów Rosji".

"Forsowanie twierdzeń ewidentnie nieprawdziwych i kłamliwych w imię bieżących interesów politycznych nie służy prawdzie historycznej i dialogowi, nie służy ani Rosji, ani Polsce - krajom i narodom których relacje historyczne są szczególnie nasycone emocjami". Kurtyka zapewnia w oświadczeniu, że IPN nie przejdzie obojętnie wobec takich działań.

Szef IPN pisze, że kłamstwem jest twierdzenie, że podpisanej 26 I 1934 r. między Polską a Niemcami Deklaracji o niestosowaniu przemocy towarzyszył tajny protokół. "Kłamstwo to odwołuje się do spreparowanego dokumentu podrzuconego francuskiej prasie w 1935 r. przez wywiad sowiecki" - pisze Kurtyka, przypominając, że Polska kilkakrotnie odrzuciła propozycję wstąpienia do paktu antykominternowskiego oraz zawarcia antysowieckiego sojuszu, co proponowały Niemcy. "Polska została zaatakowana przez Niemcy we wrześniu 1939 r. dlatego, że wcześniej odmówiła wspólnego z Niemcami marszu na Moskwę. W tym kontekście obecne oskarżenia rosyjskie brzmią szczególnie groteskowo" - tłumaczy Kurtyka.

"W ostatnich dniach usiłuje się również usprawiedliwić zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow - który raczej należałoby nazywać paktem Hitler-Stalin" - pisze Kurtyka. Pojawiają się argumenty, iż dzięki temu porozumieniu Związek Sowiecki zyskał czas na przygotowanie do wojny, lub wręcz zapobiegł okupacji niektórych terenów przez Niemcy. "Tezy te mają charakter ahistoryczny - twierdzi szef IPN, powołując się na udostępnione ostatnio dokumenty sowieckie, z których wynika, że zawierając ten układ i wypełniając go do ostatnich godzin przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej, Stalin liczył na realizację własnych planów strategicznych".

Jak przypomina Kurtyka, Służba Wywiadu Zagranicznego Rosji oskarża polskiego ministra spraw zagranicznych Józefa Becka o rzekomą współpracę agenturalną z Niemcami. "Jest to niedopuszczalne pomówienie autora historycznego przemówienia w polskim Sejmie z 5 V 1939 r." - twierdzi, przypominając, że w odpowiedzi na żądania Niemiec, godzące w suwerenność państwa polskiego minister Beck odpowiedział: „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor!”.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)