PolskaIPN lokalizuje miejsca pochówków ofiar UB

IPN lokalizuje miejsca pochówków ofiar UB

Kilkanaście osób odpowiedziało w ciągu miesiąca na apel o pomoc białostockiemu oddziałowi Instytutu Pamięci Narodowej w odnalezieniu nieznanych miejsc pochówku ofiar miejscowego UB.

14.12.2004 | aktual.: 14.12.2004 20:55

Osoby te wskazały kilka nowych miejsc, teraz historycy Instytutu poszukują potwierdzenia tych danych w archiwaliach.

Przed miesiącem z inicjatywy IPN z takim apelem wystąpili przedstawiciele różnych środowisk. Podpisali się pod nim m.in. prezydent miasta, prezesi organizacji kombatanckich, rektorzy uczelni i historycy.

"Pomóżcie oddać rodzinom pamięć ich bliskich. Pomóżcie wskazać ukryte nekropolie z lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Niech nienawiść z tamtych lat nie zatruwa dziś niczyich serc" - głosił apel opublikowany z okazji Święta Niepodległości.

Zajmujący się badaniem działalności UB w Białymstoku Marcin Zwolski z miejscowego oddziału IPN powiedział, że odzew na apel jest duży, bo zgłosiło się kilkanaście osób. Większość potwierdziła dotychczasową wiedzę historyków Instytutu, ale pojawiły się też trzy nowe miejsca pochówku, o których dotąd nie wiedzieli.

Według Zwolskiego, jedna lokalizacja jest bardzo wiarygodna, informacje są sprawdzane w archiwaliach. Otrzymaliśmy też kilka sygnałów dotyczących tego, jako wykonywane były wyroki śmierci - dodał Zwolski.

Zwrócił uwagę, że wiele z osób, które przekazały informacje, zrobiły to anonimowo, co - według niego - może świadczyć o tym, że wciąż nie czują się bezpiecznie, a temat wciąż wzbudza emocje. Do Instytutu dotarł też jeden anonim, którego autor pochwalał działalność Służb Bezpieczeństwa w okresie powojennym.

IPN zapowiada, że akcja się nie kończy i wciąż czeka na wszelkie informacje. Ze źródeł historycznych wiadomo na pewno, że w białostockim więzieniu wykonano około 250 wyroków śmierci. Jednak liczba osób, które zginęły w obławach UB czy MO, a których zwłoki także zwożono do więzienia w Białymstoku, może być dużo wyższa.

Znanych jest kilka miejsc pochówku tych ofiar, w Białymstoku lub jego bliskiej okolicy. IPN uważa jednak, że wciąż bardzo wiele takich miejsc jest nieznanych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)