IPN dementuje doniesienia "Wprost": to manipulacja!
Instytut Pamięci Narodowej stanowczo dementuje doniesienia tygodnika "Wprost" jakoby Zbigniew Herbert był informatorem PRL-owskiej bezpieki. W tekście "Donos Pana Cogito" tygodnik pisze, że poeta informował SB o środowisku polskiej emigracji w Europie Zachodniej.
16.08.2006 | aktual.: 16.08.2006 15:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Doktor Małgorzata Ptasińska-Wójcik z IPN powiedziała, że jest to manipulacja dokumentami, a poeta nigdy nie dał się zwerbować bezpiece. Przyznała, że istniały próby zwerbowania Herberta. Dodała jednak, że funkcjonariusze SB nie zdawali sobie sprawy z tego, że mieli do czynienia z człowiekiem honoru.
Historyk IPN oświadczyła, że autor artykułu zamieszczonego w tygodniku "Wprost" dokonał manipulacji zawartością dokumentów opublikowanych przez nią wraz z innym badaczem Instytutu Grzegorzem Majchrzakiem rok temu w "Zeszytach Historycznych".
Małgorzata Ptasińska-Wójcik dodała, że Herbert musiał rozmawiać z pracownikami SB przy każdym wniosku o przedłużenie paszportu. W latach 60. taką rutynową rozmowę prowadzono z każdym kto prosił o paszport, jechał za granicę lub wracał. Podkreśliła również, że o tych kontaktach Herberta wiedzieli jego bliscy i przyjaciele.
Doktor Małgorzata Ptasińska-Wójcik wraz z historykiem Grzegorzem Majchrzakiem już rok temu opublikowała naukowy artykuł o Herbercie. Autorzy jasno i zdecydowanie wykluczyli jakąkolwiek współpracę poety z SB.