Inwestują pod Wawelem - co tam będzie się działo?
Bulwary Wisły zaczynają przyciągać przedsiębiorców. W porcie na Dąbiu przygotowują się do wyjścia na rzekę trzy barki: hotel i dwie restauracje. Jedna z nich "Augusta" to prawdziwy gigant. Ma mieć 70 metrów długości. Z kolei w murach oporowych przy kładce pieszo-rowerowej wstawiono okna i drzwi. Pojawi się tam... galeria sztuki.
05.05.2011 | aktual.: 05.05.2011 11:11
Firmy, które chcą inwestować nad rzeką, borykają się jednak z poważnym problemem. Ciężko im przyłączyć wodę i prąd. Władze miasta rozkładają ręce. W minionych latach urzędnicy stworzyli pod Wawelem aż 10 stanowisk cumowniczych. Łącznie wbili 110 pali. Przy tych postawionych nieopodal mostu Grunwaldzkiego ma niebawem zacumować 40-metrowy pływający hostel dla szkolnych wycieczek "Maria". Właściciel ma jednak spore problemy.
- Miałem stanąć po Wawelem przy mojej pierwszej barce, gdzie mam wodę i prąd. Urzędnicy nie pozwolili. Tutaj muszę wszystko podłączyć - mówi Jerzy Wiśniewski, armator. Prąd czerpie z ul. Barskiej. Musiał na własny koszt wykonać plany i odwiert. Wody ciągle nie ma. Będzie czerpać ją z hotelu Forum.
Czytaj także: Pociąg z Krakowa do Warszawy wjechał w drzewo
Urząd nie zgadza się na nowe barki pod samym zamkiem. Te, które już tam stoją, mają przejść weryfikację architektów. Jeśli armatorzy będą borykać się z takimi problemami, stanowiska cumownicze szybko się nie zapełnią. - Podjęliśmy próby wykonania dokumentacji dla bulwarów pod przyłącza prądu i wody. Ale nieuregulowany stan prawny terenu i koszty utrudniają ich wykonanie - informuje Halina Szłapa z Zarządu Infrastruktury Sportowej.- Na razie zostawiliśmy to w rękach prywatnych inwestorów. Jeśli jednak będzie duże zainteresowanie, wrócimy do sprawy.
Niebawem nad Wisłą mają pojawić znane krakusom barki "Mauretania" i "Galar Pod Aniołami". Oprócz "Marty" pojawi się tylko jedna nowa barka "Augusta". Zacumuje w okolicy hotelu Qubus. - Będzie to restauracja wyższej klasy z miejscem na koncerty - informuje nadzorujący budowę jednostki Aleksander Staszczyk. - Liczymy, że pojawi się na rzece między czerwcem, a lipcem - dodaje. "Augusta" to stara, przerobiona koszarka, barka mieszkalna dla robotników pracujących na rzekach. Nad Wisłą ma też zagościć kultura wysoka. Fundacja Bulwary Sztuki będzie najemcą lokalu w murze oporowym koło kładki Bernatka. Składa się on z trzech pomieszczeń o powierzchni 45 mkw.
Najemcy lokali płacących tysiące złotych czynszu mogą pozazdrościć fundacji. - Zawarta na czas nieokreślony umowa na galerię w murze oporowym wyznacza stawkę 16 gr za mkw. - mówi rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, Jacek Bartlewicz. Wcześniej "groty" w bulwarach zajmowali bezdomni lub dzikie śmietniki.
Miasto zagospodarowuje bulwary dzięki projektowi "Turystyczny szlak żeglugi śródlądowej w Krakowie". Na stanowiska pali cumowniczych, uruchomienie wodnego tramwaju i jego promocję wydało ok. 2,8 mln zł (1,8 mln z dotacji unijnych). Pieniądze się jednak kończą i w tym roku nic nowego za miejskie pieniądze na rzece nie powstanie.
Ale gmina już szuka nowych funduszy. Chce stworzyć port przy moście Kotlarskim w miejscu obiektów "Żeglugi Krakowskiej". Byłby on schronieniem dla barek spod Wawelu, które do stoczni na Dąbiu mają daleko.