PolskaInterwencja radnych PiS. Nie podobała im się akcja miejskiej biblioteki

Interwencja radnych PiS. Nie podobała im się akcja miejskiej biblioteki

Dwaj radni PiS z powiatu piaseczyńskiego w specjalnym piśmie sprzeciwiają się działaniom miejskiej biblioteki z okazji Halloween. Czego oczekują?

Interwencja radnych PiS. Nie podobała im się akcja miejskiej biblioteki
Pawel Wodzynski
Interwencja radnych PiS. Nie podobała im się akcja miejskiej biblioteki Pawel Wodzynski
Pawel Wodzynski
Katarzyna Bogdańska

31.10.2021 21:40

Jak informuje "Przegląd Piaseczyński", Biblioteka Publiczna w Piasecznie znów znalazła się "na cenzurowanym". Zaczęło się od wpisu na stronie internetowej biblioteki.

"31 października w Ameryce obchodzony jest Halloween. To święto już w latach 90. przywędrowało do Polski i z każdym rokiem robi się coraz bardziej popularne. Badacze podkreślają jego europejskie korzenie i zbliżoną formę do dożynkowych festiwali połączonych z czczeniem zmarłych. W naszych bibliotekach proponujemy wystawki nawiązujące do tego święta. Przygotowaliśmy nie tylko ciekawe książki z literatury grozy, lecz także pozycje lżejsze, a niemniej ciekawe. Mamy też piękne jesienne dekoracje z dynią jako motywem przewodnim. Zapraszamy!" - brzmiało ogłoszenie.

To nie spodobało się radnym PiS. W piśmie Sergiusza Muszyńskiego i Michała Grzesło można przeczytać, że "Halloween atakuje święte i duchowe wartości przez diabelskie intencje za pośrednictwem obrazów okultystycznych"

Czego chcą radni?

"Działając w ramach powierzonych nam przez mieszkańców mandatów radnych powiatu piaseczyńskiego, pragniemy wyrazić ogromny niepokój w związku z propagowaniem przez Bibliotekę Publiczną w Piasecznie obcego polskiej kulturze święta Halloween" - napisali.

Radni argumentują, że "jest to święto antychrześcijańskie, a poprzez promocję takich treści, Biblioteka Publiczna łamie zasadę bezstronności światopoglądowej instytucji publicznych".

Chcą deklaracji, że taka działalność nie będzie mieć miejsca w kolejnych latach.

W rozmowie z gazeta.pl, Łukasz Krzysztof Załęski, dyrektor biblioteki powiedział, że "łatwo jest czegoś zakazywać, a trudniej wyjaśniać i tłumaczyć, na czym dane wydarzenie czy sytuacja polega i jak ją rozumieć". "Mamy świadomych czytelników biblioteki i ci, którzy nie czują tego tematu, po prostu nie skorzystają z tego" - dodał.

Zobacz także
Komentarze (388)