Interwencja na rynku walutowym nic nie da
Mówi na antenie Radia PiN członek Rady Polityki Pieniężnej Halina Wasilewska-Trenkner.
19.05.2008 | aktual.: 19.05.2008 11:50
Niedawno prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek ostrzegał, że umocnienie złotego staje się zbyt szybkie, by eksporterzy mogli się do niego dostosować, same firmy wysyłające towary poza Polskę - choć wciąż są w dobrej kondycji - coraz głośniej narzekają na zbyt mocnego złotego.
Ale z drugiej strony mocny złoty to niższa inflacja i tańszy import, dlatego moim zdaniem interwencja na rynku walutowym nie ma sensu - mówi Halina Wasilewska-Trenkner.
Do tego, według Halina Wasilewskiej-Trenkner, gdyby nie mocny złoty, cykl podwyżek stóp procentowych musiałby zacząć się wcześniej, a obecnie główna stopa NBP musiałaby wynosić nie 5.75 proc, ale 7.5 lub nawet 8 proc, inflacja zaś i tak wynosiłaby - podobnie jak w tej chwili - około 4 proc.
Polecamy:
» Posłuchaj audycji z Radia PiN