Internauta przeprowadził drobiazgową analizę pisma od Kempy. Druzgocący efekt
Ciąg dalszy zamieszania wokół pisma, jakie od Beaty Kempa otrzymała posłanka PO Agnieszka Pomaska. Minister "odpowiedziała", czy zwróci ponad 65 tys. zł nagrody, jaką dostała od Beaty Szydło. Szybko wytknięto jej arogancję, a teraz również "kulawą polszczyznę".
27.03.2018 | aktual.: 29.03.2018 17:47
Chodziło o nagrodę za ubiegłoroczną pracę na stanowisku szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Kempa postawiła Pomasce warunek. Odpowiedź uzależniła od tego, czy posłowie PO i PSL udzielą jej na analogiczne pytanie - w sprawie nagród z okresu, kiedy obie partie tworzyły rządzącą koalicję. "Arogancja Kempy poraża" - skomentowała Pomaska.
Posłanka PO opublikowała pismo od minister w mediach społecznościowych. Szybko znalazło się pod lupą internautów. Użytkownik Twittera przedstawiający się jako Stefan Skrupulatny przeprowadził analizę pisma pod kątem poprawności językowej. Efekt? Podkreślenia na czerwono, komentarze na marginesach i istniejąca tylko teoretycznie interpunkcja.
"Dobra Zmiana to ugrupowanie, które narrację o wielkiej Polsce snuje kulawą polszczyzną" - komentuje Skrupulatny. W jednym z komentarzy drwiąco instruuje minister: "Zalecałbym pani ćwiczenie przepony".
Trzy godziny po opublikowaniu tweeta internauta dodał: "Ze skruchą przyznaję, że w piśmie pani minister-członka Rady Ministrów Beaty Kempy nie zauważyłem jeszcze jednego błędu: zamiast 'przeciwwskazań' pani minister była uprzejma napisać 'przeciwskazań. Za karę trzy razy wysłucham wystąpienia apostoła Morawieckiego o krówkach".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl