Inspektorzy pracy oskarżeni o przyjmowanie łapówek
Dwaj byli inspektorzy pracy z radomskiej filii
mazowieckiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy zostali oskarżeni o
przyjmowanie łapówek od szefów firm, które nielegalnie zatrudniały
bezrobotnych - poinformowała rzeczniczka
Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz.
Oskarżeni inspektorzy - Wirginiusz K. i Ryszard L. - byli uprawnieni do przeprowadzania kontroli w zakresie legalności zatrudnienia bezrobotnych. Każdemu z nich prokuratura postawiła po dwa zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej, w zamian za odstąpienie od sporządzenia wniosków o ukaranie pracodawców, którzy zatrudniali pracowników "na czarno".
Wirginiusz K. w 2001 roku kontrolował jedną z budów w Radomiu. Sam zaproponował jej szefowi, że nie zostaną wyciągnięte wobec niego żadne konsekwencje, jeśli da mu łapówkę. Inspektor przyjął dwa tysiące złotych; budowlańcy wyremontowali mu jeszcze stodołę, którą chciał zaadaptować na garaż.
Po raz drugi Wirginiusz K. przyjął łapówkę w 2003 roku od firmy krawieckiej w Pionkach koło Radomia. Tym razem otrzymał dwie garsonki o wartości 300 zł.
Jego kolega Ryszard L. również dostawał odzież w zamian za korzystne protokoły pokontrolne. Raz otrzymał sukienkę i garsonkę o wartości 240 zł. Następnym razem właścicielka firmy krawieckiej obiecała dać mu pieniądze. Kiedy zwlekała, upomniał się o łapówkę telefonicznie. Wtedy dostał kożuch damski w cenie 250 zł.
Obaj oskarżeni złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Zaproponowali dla siebie kary więzienia w zawieszeniu, grzywnę i zakaz wykonywania zawodu.