Inspekcje, dyplomacja i przygotowania do wojny
ONZ żąda od Iraku zniszczenia rakiet o zbyt dużym zasięgu. Waszyngton zapowiada kolejną rezolucję w sprawie Iraku i ostrzega, że czasu zostało niewiele. Na świecie wciąż podejmowanych jest zarazem wiele prób zapobieżenia wojnie.
23.02.2003 18:53
Irakijczycy przeprowadzili w niedzielę próbę z rakietą al-Samud 2, chcąc pokazać inspektorom rozbrojeniowym ONZ, że jej zasięg nie przekracza 150 kilometrów, dopuszczonych przez Narody Zjednoczone.
Szef inspektorów rozbrojeniowych ONZ Hans Blix nakazał Irakijczykom rozpoczęcie do 1 marca niszczenia pocisków rakietowych al-Samud 2, twierdząc, że mają zasięg większy od dopuszczonego w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z 1991 roku. Osobistości irackie mówią, że żądanie Bliksa jest rozpatrywane. Bagdad podkreśla, że jeśli inspektorzy udowodnią, że zasięg jest większy od dozwolonego, rakiety zostaną zniszczone.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan podkreślił w niedzielę, że jeśli Irak nie zniszczy pocisków rakietowych al-Samud 2, "Rada Bezpieczeństwa będzie musiała podjąć w tej sprawie decyzję".
Prezydent George Bush wyraził w sobotę przekonanie, że Rada Bezpieczeństwa uchwali rezolucję, przygotowaną przez USA i Wielką Brytanię, która dałaby mandat do inwazji na Irak w celu rozbrojenia Saddama Husajna. USA zapowiadają wniesienie na początku przyszłego tygodnia projektu rezolucji, stwierdzającej, że Irak "istotnie narusza" rezolucję Rady Bezpieczeństwa nr 1441, nakazującej mu pozbycie się broni masowego rażenia.
Zdaniem Waszyngtonu, "istotne naruszenie" postanowień ONZ uzasadnia użycie siły wobec kraju, który się tego dopuszcza. Prezydent podkreślił, że w rezolucji Rady nr 1441 nie chodziło o "ślady postępu, czy drobne ustępstwa", lecz o "pełne i niezwłoczne rozbrojenie". Irak nie stosuje się do tej rezolucji - oświadczył Bush.
Sekretarz stanu USA Colin Powell powiedział w niedzielę, że międzynarodowa społeczność otrzyma "ostatnią sposobność" podjęcia decyzji w sprawie Iraku po przedstawieniu raportu przez szefa inspektorów rozbrojeniowych ONZ Hansa Bliksa 7 marca.
Powellowi nie udało się w niedzielę nakłonić Syrii do poparcia rezolucji w sprawie Iraku, przygotowywanej przez Amerykanów. "Taka rezolucja, bez względu na to, jak wyważona (...), zostałaby wykorzystana przez tych, którzy nawołują do wojny, jako pretekst do zaatakowania Iraku" - głosi oświadczenie syryjskiego MSZ.
Powell przybył w niedzielę do Pekinu, gdzie będzie próbował przekonać Pekin do poparcia nowej rezolucji ONZ w sprawie Iraku. Zdaniem części analityków, Chiny, które jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ mają prawo weta, mogą raczej wstrzymać się podczas głosowania nad nową rezolucją iracką niż ją zablokować.
Były premier Rosji Jewgienij Primakow przybył z nieoczekiwaną misją do Bagdadu jako wysłannik prezydenta Władimira Putina - poinformowały w niedzielę rosyjskie źródła w Bagdadzie. Primakow, który był kiedyś rosyjskim ministrem spraw zagranicznych, uchodzi za eksperta od spraw Bliskiego Wschodu. Zna język arabski, łączy go osobista znajomość z Saddamem Husajnem. W 1990 roku dwukrotnie przebywał w Bagdadzie z daremną misją przekonania Saddama, by wycofał swe wojska z Kuwejtu.
Grecja organizuje w przyszłą środę w Atenach spotkanie amerykańskiego generała w stanie spoczynku Anthony''ego Zinniego z dwoma generałami irackimi - informuje niedzielna gazeta grecka "To Wima". Spotkanie jest podobno częścią starań UE (której przewodzi obecnie Grecja) o zapobieżenie wojnie w Iraku.
"To Wima" twierdzi, że Zinni - były dowódca sił USA w rejonie Zatoki Perskiej - przybędzie do Aten jako osobisty wysłannik prezydenta George''a W. Busha. Iraccy generałowie, których zaproszono do Aten, są podobno zaufanymi Saddama Husajna i udają się do Grecji za jego wiedzą i zgodą. (iza)