Inni kandydaci gotowi, my - nie
Na 85 dni przed rozszerzeniem Polska jest
jednym z nielicznych krajów, które nadal nie rozstrzygnęły, jak
podejmować decyzje w sprawach europejskich - twierdzi
"Rzeczpospolita".
06.02.2004 07:00
Za niecałe trzy miesiące znajdziemy się w samym centrum unijnej polityki. Polska administracja będzie bombardowana co roku blisko 100 tys. dokumentów unijnych. Na wiele z nich trzeba będzie odpowiedzieć bardzo szybko, w kilka dni. Na razie nie wiadomo, kto będzie odpowiadał - pisze gazeta.
Według "Rzeczpospolitej" w tej chwili wiadomo, że zostanie zlikwidowany Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, a w jego miejsce powstanie Sekretariat Europejski, w którym będzie koordynowana polska polityka europejska.
Nie podjęto jeszcze decyzji, kto ma kierować Sekretariatem i w którym resorcie będzie on formalnie działał. Rozpatrywane są trzy możliwości: przy kancelarii premiera, Ministerstwie Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych lub MSWiA. Zdaniem gazety prawdopodobnie zwycięży wariant włączenia spraw europejskich do kancelarii premiera.
Opóźnienia ma nie tylko rząd, lecz także posłowie. W podkomisji utknęły projekty ustaw powołujących nową komisję integracji europejskiej, która będzie opiniowała projekty unijnych aktów prawnych - ujawnia "Rzeczpospolita". (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Rzeczpospolita - Inni kandydaci gotowi, my - nieRzeczpospolita - Inni kandydaci gotowi, my - nie