Indonezja umieści w morzu boje wykrywającą tsunami
Indonezja, gdzie ponad dwa lata temu fale tsunami spowodowały śmierć 170 tys. osób, umieści w morzu boję własnej produkcji wykrywającą gigantyczne fale - poinformował dziennik "Jakarta Post".
11.04.2007 | aktual.: 11.04.2007 10:38
Po sześciu miesiącach prac technicy umieszczą w tym tygodniu aparat wykrywający w wodach zatoki Semangko w Cieśninie Sundajskiej. Składa się on z dwóch części - boi pływającej i mechanizmu podwodnego, który z dna morskiego, na głębokości 2-6 tys. metrów pod powierzchnią, będzie wykrywać fale tsunami.
Mechanizm podwodny będzie przesyłać boi informacje za pomocą akustycznego modemu, ta zaś przekaże je dalej stacji kontrolnej poprzez satelitę. Według kierującego projektem Ridwana Djamaluddina, ostrzeżenie ma docierać na ląd trzy minuty po wykryciu tsunami przez mechanizm podwodny.
Wszystkie części urządzenia ważącego 2,5 tony zostały wyprodukowane w Indonezji z wyjątkiem podwodnego aparatu rejestrującego poziom ciśnienia, który jest produkcji amerykańskiej.
O powodzeniu projektu przesądzi to, czy mechanizm podwodny będzie skutecznie przesyłać informacje boi. Ridwan ocenia szanse powodzenia na 75-80%.
Aby zagwarantować monitoring całej powierzchni swych wód zagrożonych falami tsunami, Indonezja potrzebuje co najmniej 22-24 boje.