Indonezja nie może się pogodzić z wolnością Timoru?
Dzień przed ogłoszeniem niezależności Timoru Wschodniego od Indonezji doszło do napięć dyplomatycznych pomiędzy Dili a Dżakartą, po tym jak sześć indonezyjskich okrętów wojennych wpłynęło bez pozwolenia na wody u wybrzeży Timoru. W sobotę minister spraw zagranicznych Timoru Wschodniego Jose Ramos-Horta powiedział, że jest "oburzony" i jednocześnie
"zdumiony" zajściem.
Dili zgodziła się wprawdzie na przysłanie tylko jednego okrętu dla ochrony bezpieczeństwa pani prezydent Indonezji Megawati Sukarnoputri, która weźmie w niedzielę udział w uroczystości ogłoszenia niepodległości Timoru Wschodniego. Jednak w piątek na wodach Timoru Wschodniego pojawiło się sześć jednostek indonezyjskiej floty. Do soboty wszystkie oprócz dwóch wycofały się na wody międzynarodowe, powiedział Ramos-Horta.
Indonezyjski minister spraw zagranicznych Hassan Wirayuda wyjaśnił, że zajście było nieporozumieniem i strony pracują nad zażegnaniem napięć.
Dawna kolonia portugalska, a następnie indonezyjska prowincja Timor Wschodni, po ponad 400 latach niewoli i okupacji, 19 maja o północy stanie się jako Timor Lorosae 192. niepodległym krajem świata.
W sierpniu 1999 roku zdecydowana większość mieszkańców wschodniej części wyspy Timor opowiedziała się za niepodległością. Proindonezyjskie ugrupowania paramilitarne rozpętały wówczas w Timorze Wschodnim kampanię terroru. W walkach zginęło 600-2000 ludzi; zniszczona została też niemal całkowicie infrastruktura wyspy.
Od października 1999 roku Timor Wschodni znajduje się pod administracją ONZ. W sierpniu 2001 r. odbyły się wybory do 88- osobowego zgromadzenia konstytucyjnego, a w lutym 2002 r. uchwalona została konstytucja. W wyborach prezydenckich - 14 kwietnia 2002 r. - zwyciężył niepodległościowy działacz Xanana Gusmao.(miz)