Incydenty w Koreańskiej Strefie Zdemilitaryzowanej
Rośnie napięcie na granicy między Koreami. Nie pierwszy raz
Świat nie raz musiał wstrzymać oddech
Ma ok. 250 km długości i jest szeroka na cztery kilometry. Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana (ang. Korean Demilitarized Zone, DMZ) od ponad 60 lat oddziela Koreę Północną od Południowej wzdłuż 38 równoleżnika. To granica paradoksów, bo choć - co podkreślają liczne publikacje o DMZ - z nazwy ma być strefą bez broni, to nie brakuje na niej ani żołnierzy, ani wojskowego sprzętu. Po stronie Południowej organizowane są nawet wycieczki dla turystów, którzy chcą zobaczyć symbole tej mrocznej granicy. Ale nie jest ona bynajmniej spokojnym miejscem. Lista groźnych incydentów związanych z DZM jest bardzo długa i ciągle się powiększa.
Niedawno za sprawą wybuchu miny, która raniła dwóch południowokoreańskich żołnierzy. To dało początek całej serii wrogich akcji Południa i Północy. A w piątek Pjongjang ogłosił na granicy "quasi-stan wojenny" (czytaj więcej)
. Stawiając świat po raz kolejny przed pytaniem, czy oba kraje znów nie skoczą sobie do gardeł?
Na zdjęciu: Panmundżom na granicy obu Korei.
(WP, Wikipedia, PAP, Stars and Stripes, AFP, Yonhap, BBC News, The Chosun Ilbo, The Daily North Korea, My Veteran / mp)