Incydenty na Marszu Niepodległości. Komorowski: część PiS wylewa teraz krokodyle łzy
Bronisław Komorowski chwali wypowiedź Andrzeja Dudy, o tym, że w "Polsce nie ma miejsca na ksenofobię". Według byłego prezydenta, za incydenty na Marszu Niepodległości można winić część polityków PiS. - Mają bardzo poważny udział w rozhuśtaniu emocji antyimigranckich - zarzucił.
W sobotę przez Warszawę przeszedł Marsz Niepodległości. Wśród banerów, które nieśli jego uczestnicy znalazły się ksenofobiczne i rasistowskie hasła: "Biała Europa", "Europa tylko dla białych".
Były prezydent Bronisław Komorowski mówił w "Kropce nad i" w TVN24, że ten widok był "smutny i straszny". - Myślę, że to są odczucia, które podziela wielu ludzi. Sam marsz i hasła uczczenia niepodległości, jest rzeczą piękną, ale liczy się praktyka i te okropne hasła, które ujawniają, że są środowiska, dla których rasizm serc nie ranią, a wręcz odwrotnie, bardzo im pasują - powiedział.
Komorowski skrytykował działanie policji, która według byłego prezydenta, "zachowywała się dość dziwnie". - być może się przejęła domyślaniem się jakie są poglądy, postawy, sympatie i gusta ich szefa. Ministrowi Błaszczakowi to widowisko się podobało, czemu dał wyraz publicznie - mówił Komorowski.
Odniósł się także do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który powiedział, że "w naszym kraju nie ma zgody na ksenofobię, nacjonalizm i antysemityzm".
- Słusznie wypowiada się pan prezydent. To wypowiedź na miejscu, ale odnoszę wrażenie, że część polityków PiS w zasadzie wylewa krokodyle łzy, chcą zapomnieć, że sami mają bardzo poważny udział w rozhuśtaniu emocji antyimigranckich, które przejawiają się w takich rasistowskich zachowaniach - uważa Komorowski.
Źródło: TVN24