Incydent z TVP w Senacie. Dyrektor gabinetu marszałka została uderzona w głowę kamerą
Dyrektor gabinetu marszałka Senatu trafiła do szpitala. Małgorzata Daszczyk została uderzona w głowę kamerą operatora TVP. Na profilu Senatu pojawiło się nagranie ze zdarzenia.
"Skandaliczne zachowanie ekipy TVP INFO wobec dyrektor gabinetu Marszałka Senatu! Małgorzata Daszczyk została uderzona w głowę kamerą. Obecnie przebywa w szpitalu. Złożyliśmy wniosek o odebranie akredytacji prasowych dla ekipy biorącej udział w zdarzeniu" - poinformowano we wiadomości opublikowanej na senackim koncie na Twitterze.
W sieci udostępniono nagranie ze zdarzenia. Widać na nim kobietę wychodzącą z budynku parlamentu. Za nią wybiega reporter z mikrofonem oraz operator z kamerą. Mężczyzna uderza Daszczyk sprzętem. Kobieta odpycha od siebie kamerę i łapie się za głowę.
Zdarzenie jest komentowane przez innych dziennikarzy i polityków. "To niebywałe! Do agresji werbalnej ze strony TVP dochodzi jeszcze agresja fizyczna!" - napisał Jan Grabiec.
Inaczej widzi zdarzenie publicysta WP i dziennikarz "Do Rzeczy". "Przed Państwem kolejny odcinek serialu pt.: "Opozycja używa hiperbolizacji i języka nieadekwatnego do opisywanych wydarzeń, a potem się dziwi, że ludzie nie reagują, gdy ostrzega przed realnymi zagrożeniami". W planach szósty sezon" - stwierdził na Twitterze Marcin Makowski.
Podobnie podszedł do zdarzenia Konrad Piasecki. "Jednak nie używałbym w tej sytuacji przesadnych słów. Nie wierzę, żeby operator chciał komukolwiek zrobić krzywdę, przypadkowe uderzenie, oby okazało się niegroźne. Ale nie karałbym kogoś, kto, jak sądzę, nie miał złych intencji" - uznał dziennikarz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl