Trwa ładowanie...

Incydent w Rosji. Ambasador Polski wyprowadzony z restauracji

Ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski był nagabywany w restauracji w Jekaterynburgu przez Polaka, który uciekł z kraju. Mężczyzna przekonywał, że Polska rzekomo wysyła żołnierzy do Ukrainy. Dyplomata nie odpowiadał na pytania, po czym został ewakuowany przez ochroniarzy.

Incydent z udziałem ambasadoraIncydent z udziałem ambasadoraŹródło: EPA, PAP, fot: SERGEI ILNITSKY
d2z2yxg
d2z2yxg

W sieci pojawiło się nagranie, na którym Marcin Mikołajek - prorosyjski aktywista, który uciekł z Polski - nagabuje w restauracji w Jekaterynburgu ambasadora Krzysztofa Krajewskiego.

- Proszę powiedzieć, ilu Polaków przyjechało do Polski z Ukrainy w grobach i dlaczego wysyłacie ich na front, dlaczego zapomnieliście o Wołyniu, o rzezi wołyńskiej? - wypytywał propagandysta. Całość zdarzenia nagrywała grupa, która przyszła z Mikołajkiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ilu "Szmydtów" jest w Polsce? Były oficer wywiadu reaguje śmiechem

Krajewski prosił, aby nie przeszkadzano mu w kolacji. Mikołajek jednak nie reagował. W pewnym momencie ambasador został ewakuowany z restauracji przez grupę ochroniarzy i wsiadł do samochodu.

d2z2yxg

Rzekome zaangażowanie polskiego (i nie tylko) wojska w Ukrainie jest stałym elementem rosyjskiej propagandy, podobnie jak przekonywanie o rzekomym parciu NATO do otwartego konfliktu. Moskwa w ten sposób próbuje wzniecić niepokoje na Zachodzie.

Prorosyjski uciekinier

Mikołajek to były mieszkaniec Świdnicy, który został skazany w 2023 roku za wychwalanie Władimira Putina i napaści Rosji na Ukrainę. Mężczyzna twierdzi, że nie ma żadnej wojny, a jedynie trwa "operacja specjalna".

W czerwcu 2022 roku Mikołajek pojawił się w białoruskich mediach propagandowych, w których przekonywał, że musiał uciekać z Polski. W lipcu otrzymał azyl w Rosji.

d2z2yxg

Mikołajek miał prorosyjskie poglądy jeszcze długo przed wojną w Ukrainie, co nie umknęło propagandowym mediom ze Wschodu. W lipcu 2020 roku, podczas wyborów prezydenckich w Polsce, chwalił się, że dopisał na kartę nazwisko Putina. W 2018 roku opłakiwał śmierć Aleksandra Zacharczenki, lidera samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Czytaj więcej:

d2z2yxg
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2z2yxg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d2z2yxg
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj