Incydent w Rosji. Ambasador Polski wyprowadzony z restauracji
Ambasador RP w Moskwie Krzysztof Krajewski był nagabywany w restauracji w Jekaterynburgu przez Polaka, który uciekł z kraju. Mężczyzna przekonywał, że Polska rzekomo wysyła żołnierzy do Ukrainy. Dyplomata nie odpowiadał na pytania, po czym został ewakuowany przez ochroniarzy.
05.06.2024 | aktual.: 05.06.2024 11:39
W sieci pojawiło się nagranie, na którym Marcin Mikołajek - prorosyjski aktywista, który uciekł z Polski - nagabuje w restauracji w Jekaterynburgu ambasadora Krzysztofa Krajewskiego.
- Proszę powiedzieć, ilu Polaków przyjechało do Polski z Ukrainy w grobach i dlaczego wysyłacie ich na front, dlaczego zapomnieliście o Wołyniu, o rzezi wołyńskiej? - wypytywał propagandysta. Całość zdarzenia nagrywała grupa, która przyszła z Mikołajkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krajewski prosił, aby nie przeszkadzano mu w kolacji. Mikołajek jednak nie reagował. W pewnym momencie ambasador został ewakuowany z restauracji przez grupę ochroniarzy i wsiadł do samochodu.
Rzekome zaangażowanie polskiego (i nie tylko) wojska w Ukrainie jest stałym elementem rosyjskiej propagandy, podobnie jak przekonywanie o rzekomym parciu NATO do otwartego konfliktu. Moskwa w ten sposób próbuje wzniecić niepokoje na Zachodzie.
Prorosyjski uciekinier
Mikołajek to były mieszkaniec Świdnicy, który został skazany w 2023 roku za wychwalanie Władimira Putina i napaści Rosji na Ukrainę. Mężczyzna twierdzi, że nie ma żadnej wojny, a jedynie trwa "operacja specjalna".
Польский посол сбежал с охраной, испугавшись встречи с антифашистом Миколаеком
— Кира V 🇷🇺 (@VasilyevaKira) June 4, 2024
Чрезвычайный посол Польши в РФ Кшиштов Краевский (на видео седой, в серой футболке) эвакуировался из уральского ресторана😀⚡️
Причина — неожиданная встреча с польским активистом Марчином Миколаеком,⏬ pic.twitter.com/1Kl7ohCtn2
W czerwcu 2022 roku Mikołajek pojawił się w białoruskich mediach propagandowych, w których przekonywał, że musiał uciekać z Polski. W lipcu otrzymał azyl w Rosji.
Mikołajek miał prorosyjskie poglądy jeszcze długo przed wojną w Ukrainie, co nie umknęło propagandowym mediom ze Wschodu. W lipcu 2020 roku, podczas wyborów prezydenckich w Polsce, chwalił się, że dopisał na kartę nazwisko Putina. W 2018 roku opłakiwał śmierć Aleksandra Zacharczenki, lidera samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Czytaj więcej: