ŚwiatIncydent w Łucku: prorektor przeprasza Komorowskiego

Incydent w Łucku: prorektor przeprasza Komorowskiego

Prorektor Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu we Lwowie przeprasza prezydenta Komorowskiego za incydent w Łucku. Profesor Myrosław Marynowicz napisał list otwarty do Bronisława Komorowskiego, w którym dziękuje mu za działania na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego oraz zbliżenie Ukrainy z Zachodem. Z kolei sam prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że nie zmieni swojego zwyczaju spotykania się z ludźmi.

15.07.2013 | aktual.: 15.07.2013 19:43

Myrosław Marynowicz napisał w liście między innymi, że obrzucenie Bronisława Komorowskiego jajkiem poruszyło serca wszystkich, dla których wartością są cywilizowane stosunki pomiędzy narodem ukraińskim i polskim. "Celowano w Pana, Szanowny Panie Prezydencie, lecz trafiono w nas" - napisał naukowiec.

Autor listu podkreśla też, że podczas wizyty na Wołyniu Bronisław Komorowski z dużym wyczuciem starał się rozkładać akcenty, tak by nie urazić uczuć Ukraińców. "Za to należy się Panu podziękowanie i szacunek, a nie robienie plam na garniturze" - napisał Marynowicz.

Prorektor lwowskiej uczelni napisał też, że w odczuciu wielu osób, atak na polskiego prezydenta był akcją zaplanowaną. "Mam świadomość, podobnie jak wielu moich współobywateli, że ktoś pociągał za sznurki, by doszło do tego incydentu" - stwierdził naukowiec. "Panu, stojącemu w niewzruszonej pozie, wystarczyło zdjęcie marynarki, by zakończyć incydent. Dla nas, obywateli tego państwa, pozbycie się brudu naszych problemów zajmie zdecydowanie więcej czasu. Proszę wybaczyć, że część tego brudu dotknęła również Pana" - dodał Marynowicz.

Do incydentu w Łucku doszło podczas wizyty Bronisława Komorowskiego na Ukrainie, w związku z 70 rocznicą Rzezi Wołyńskiej. Prezydent uczestniczył w Łucku w obchodach 70 rocznicy zbrodni wołyńskiej, mówił o konieczności godnego upamiętnienia wszystkich ofiar zbrodni. Bronisław Komorowski oddał też hołd ofiarom rzezi wołyńskiej w oddalonym o 50 kilometrów Kisielinie.

Prezydent: nie zmienię zwyczajów

Prezydent poprosił dziennikarzy, aby nie nadawali wczorajszemu incydentowi jakiegoś szczególnego znaczenia. Zapowiedział, że nie zamierza zmienić swego zwyczaju normalnego kontaktowania się z ludźmi. - To czasami może rodzić jakieś małe nieprzyjemności, ale mogę zaręczyć, że spotkania takie dają ogromną satysfakcję i przyjemność na co dzień - powiedział prezydent.

Bronisław Komorowski nie odpowiedział na pytania, dotyczące zabezpieczenia wczorajszej wizyty na Ukrainie.

W latach 1943-44, na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ukraińscy nacjonaliści zamordowali 100 tysięcy Polaków. W akcjach odwetowych zginęło od 10 do 20 tysięcy Ukraińców.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (317)