Incydent w kościele św. Anny w Warszawie. Poseł PiS składa zawiadomienie o przestępstwie
• Prokuraturę zawiadomił poseł Stanisław Pięta
• Kobietom, które uczestniczyły w zdarzeniu, zarzucił zakłócenie nabożeństwa
• Incydent miał miejsce podczas odczytywania listu ws. aborcji
"Niezidentyfikowana grupa osób, poprzez głośne wykrzykiwanie, a następnie prowokacyjne opuszczenie Kościoła, utrudniała i zakłócała prawidłowe prowadzenie obrzędu Mszy Świętej tj. dopuściła się czynu zabronionego opisanego w przywołanym art. 195 § 1 Ustawy – Kodeks karny" - napisał w uzasadnieniu zawiadomienia poseł Pięta.
Parlamentarzysta twierdzi, że zapowiedzi wydarzenia pojawiły się wcześniej w mediach społecznościowych. Jego zdaniem, na zaplanowane działanie wskazuje również nagranie tej sytuacji. Pięta zauważa, że wykonano je w dobrej jakości, a film realizowała kilkuosobowa ekipa.
- Poseł Stanisław Pięta uważa, że nie można tolerować tego rodzaju wybryków. Bezczynność organów państwowych mogłaby stanowić zachętę dla osób o poglądach skrajnych, które nie potrafią uszanować uczuć religijnych wiernych, gotowe są zakłócać nabożeństwo, przerywać modlitwę i prowokować do awantur w obiektach sakralnych - powiedział serwisowi niezalezna.pl Jan Zacharejko, asystent posła Pięty.
Zacharejko przywołał też komentarze internautów w tej sprawie, które "mogą wskazywać, iż organizatorami prowokacji był osoby związane z dziennikiem "Gazeta Wyborcza" i spółką Agora S.A.".
W niedzielę w kościołach księża odczytywali list biskupów na temat aborcji. W kościele akademickim św. Anny w Warszawie grupa kobiet zaczęła głośno wyrażać swój protest i opuściła świątynię. Wszystko zostało nagrane.