Incydent po konferencji PiS-u. Policja ściągnęła specjalny zespół

Incydent po konferencji Prawa i Sprawiedliwości w Końskich. Przy wyjściu z hali sportowej, w której odbywało się wydarzenie, zebrali się protestujący przeciwko obecnej władzy. Policja na miejsce ściągnęła specjalny zespół.

Zdjęcie zZdjęcie z miejsca opisywanego zdarzenia
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska | Mateusz Dolak
Mateusz Dolak

Konferencja programowa PiS zaczęła się w samo południe i trwała ponad dwie godziny. Przed wydarzeniem na ulicach miasta było wyjątkowo spokojnie, a wchodzący do hali sportowej przy ulicy Stoińskiego mijali jedynie pojedyncze osoby z plakatami uderzającymi w PiS.

Nieco inaczej było po zakończeniu konferencji. Tym razem na rogu ulic Stoińskiego i Gimnazjalnej odbył się niewielki protest. Kilkanaście osób z megafonami i bannerami punktowało politykę Prawa i Sprawiedliwości. Zgromadzeni poruszali m.in. kwestię środków z KPO, afer i niespełnionych obietnic rządu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kaczyński musi sprzedać dom? Ostry głos z rządu

Początkowo od działaczy i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości oddzielało ich kilkunastu policjantów. Kiedy zaczęło dochodzić do przepychanek słownych, na miejscu pojawił się specjalny oddział policji w niebieskich kamizelkach. Okazało się, że to zespół antykonfliktowy.

W tym momencie protestujących od wychodzących z konferencji oddzielały już trzy rzędy funkcjonariuszy. Nie przeszkadzało to obu stronom, żeby się przekrzykiwać.

Zdjęcie
Zdjęcie z miejsca opisywanego zdarzenia © Wirtualna Polska | Mateusz Dolak

- Gdzie są pieniądze z KPO? - pytali przez megafon przeciwnicy PiS. - A gdzie pieniądze z OFE? - odpowiadali im popierający obóz władzy. - Gdzie milion elektrycznych samochodów i sto obwodnic? - wymieniali protestujący. - W Rosji i Berlinie - odkrzykiwali zdenerwowani działacze Prawa i Sprawiedliwości.

- Ławki patriotyczne się rozpadają. Sasin nie rozliczył się z 70 milionów - padło. - Za Tuska Polska się rozpadała. Niech Tusk się rozliczy z pieniędzy - przekrzykiwali się zwolennicy jednej i drugiej strony.

Do protestujących wyszedł m.in. poseł Dominik Tarczyński, który zaczął wymachiwać i nagrywać akcję telefonem, a następnie się oddalił.

Do momentu publikacji naszego artykułu nie mieliśmy oficjalnych informacji o zatrzymaniach lub poważniejszych incydentach podczas konferencji PiS i protestu tuż po niej.

Mateusz Dolak, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie

Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Polska wystąpiła o uruchomienie artykułu 4. NATO. Sikorski potwierdza
Polska wystąpiła o uruchomienie artykułu 4. NATO. Sikorski potwierdza
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Drony nad Polską. Świat reaguje
Drony nad Polską. Świat reaguje
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli  na pomoc
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli na pomoc
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadły szczątki
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadły szczątki