Incydent nad Pacyfikiem. Amerykańskie myśliwce eskortowały rosyjskie bombowce
Amerykańskie myśliwce F-18 zostały poderwane do lotu po tym, jak dowódcy lotniskowca USS Ronald Reagan zauważyli rosyjskie bombowce. Samoloty odeskortowały Rosjan.
01.11.2017 18:36
Do incydentu nad Morzem Japońskim doszło w niedzielę, ale dopiero teraz o nim poinformowano. Jak podaje CNN, decyzję o poderwaniu F-18 podjęto, gdy rosyjskie bombowce TU-95 znajdowały się 80 mil, czyli około 130 km, od lotniskowca.
USS Ronald Reagan i dwa inne lotniskowce znajdują się w regionie od zeszłego tygodnia. Jak informuje CNN, amerykańska armia nie zdradza szczegółów misji okrętów. Jednak może chodzić o zaznaczenie swojej obecności w regionie. W najbliższych dniach rozpocznie się też kilkudniowa wizyta Donalda Trumpa do Japonii.
Do incydentu odniosła się strona rosyjska, która stwierdziła, że amerykańskie F-18 eskortowały bombowce TU-98 podczas planowanego lotu nad neutralnymi wodami. Rosyjski resort obrony poinformował też, że rosyjskie samoloty regularnie latają nad wodami międzynarodowymi na całym świecie, a wszystkie loty odbywają się w zgodzie z międzynarodowymi zasadami i nie naruszają granic innych państw.