Incydent na Mazowszu. "Przedarła kartę i wyszła"
Incydent w jednym z lokali wyborczych na Mazowszu. Jedna z głosujących kobiet przedarła kartę wyborczą i wyszła z lokalu. Zgodnie z Kodeksem karnym mogą jej za to grozić nawet trzy lata więzienia.
- W jednym z lokali wyborczych na terenie gminy Załuski doszło do incydentu. Kobieta, która uczestniczyła w głosowaniu, pobrała kartę do głosowania, a następnie ją przedarła. Po tym zdarzeniu, kobieta opuściła lokal, nie została zatrzymana - relacjonuje rzeczniczka płońskiej policji, kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Przewodnicząca obwodowej komisji wyborczej zdecydowała się złożyć zawiadomienie o zaistniałym incydencie.
- Musimy dokładnie przeanalizować całą sytuację, sprawdzić wszystkie okoliczności związane z tym zdarzeniem. Na podstawie zebranych informacji podejmiemy decyzję, jak ostatecznie zakwalifikować to zdarzenie - podkreśliła kom. Drężek-Zmysłowska.
Za niszczenie wyborczych dokumentów grozi kara
Zgodnie z art. 248. Kodeksu karnego, który dotyczy naruszeń związanych z przebiegiem wyborów, każda osoba, która w związku z wyborami, na przykład organów samorządu terytorialnego, niszczy, uszkadza, ukrywa, przerabia lub podrabia protokoły lub inne dokumenty wyborcze, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
W niedzielę o godzinie 7 w całej Polsce rozpoczęło się głosowanie w wyborach samorządowych. Polacy wybierają prawie 47 tys. radnych i 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.