Incydent na granicy. Żołnierz miał "potknąć się" i oddać strzał

Żandarmeria Wojskowa przekonuje, że żołnierz przy granicy z Białorusią oddał strzały alarmowe, by zawiadomić inny patrol o grupie migrantów, którzy próbowali przekroczyć granicę. Miał się jednak potknąć i doszło do przypadkowe wystrzału, który trafił jednego z cudzoziemców.

Żandarmeria Wojskowa bada incydentŻandarmeria Wojskowa bada incydent
Źródło zdjęć: © X | Straż Graniczna
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

Żandarmeria Wojskowa prowadzi śledztwo w tej sprawie, zbiera dowody i przeprowadza analizy. Według wstępnych ustaleń incydent jest traktowany jako nieszczęśliwy wypadek spowodowany nieostrożnym obchodzeniem się z bronią. Jeśli jednak okaże się, że skutki postrzału są poważne, żołnierz może usłyszeć zarzuty. W takim przypadku grozi mu kara do 3 lat więzienia, a w przypadku ciężkich obrażeń lub śmierci rannego - nawet do 8 lat.

Rzecznik oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie kpt. Iwo Sawa poinformował PAP, że trwa ocena obrażeń na podstawie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej. Specjalista ten zostanie powołany w trakcie postępowania przygotowawczego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obława w centrum miasta. Dopadli go w aucie. Gang sutenerów rozbity

Do incydentu doszło w piątek w okolicach miejscowości Topiło, położonej w Puszczy Białowieskiej. O sprawie po raz pierwsi poinformowali w sobotę aktywiści zajmujący się pomocą humanitarną przy granicy z Białorusią.

Żandarmeria tłumaczy

- Chciałbym kategorycznie zdementować takie pierwsze doniesienia, jakoby żołnierz działał w jakimś szale adrenaliny (...). To jest naprawdę daleko idąca opinia, nie wiem czym poparta. Absolutnie dementuję, że taki był przebieg zdarzenia - powiedział kpt. Sawa. Przekonywał, że takie opinie pochodzą z mediów społecznościowych.

- Do tego zdarzenia nie doszło w zamierzony przez żołnierza sposób, a wskutek nieszczęśliwego wypadku polegającego na tym, że żołnierz się potknął - powiedział. Jak opisał, żołnierze wzdłuż pasa granicznego poruszają się w patrolach, odległych od siebie o kilkaset metrów. - Tu były działania dynamiczne, pojawiło się kilkunastu, nawet kilkudziesięciu migrantów, którzy przekroczyli granicę, żołnierze są obowiązani podjąć interwencję wobec nich (...), po to tam są - dodał kpt. Sawa.

Mówił, że najszybszym sposobem komunikacji z innymi patrolami w takiej sytuacji, są tzw. strzały alarmowe. - Czyli żołnierz po prostu oddaje strzał w powietrze i patrole, które są w okolicy, wiedzą, że coś się dzieje, wiedzą w którym kierunku się udać (...). Tu - ze wstępnych ustaleń - wynika, że sytuacja była dynamiczna, były strzały alarmowe (...), żołnierz się potknął i - potykając się - oddał strzał w niekontrolowanym kierunku i stało się nieszczęście - dodał rzecznik.

Dokumenty trafią do prokuratury wojskowej

Zebrane przez Żandarmerię Wojskową dowody trafią do prokuratury wojskowej. Zastępca ds. wojskowych Prokuratora Rejonowego Białystok-Północ płk Radosław Wiszenko poinformował PAP, że Żandarmeria Wojskowa ma otrzymać dokumentację medyczną z szpitala, do którego trafił ranny. Na podstawie tej dokumentacji oraz opinii biegłego zostanie określona wstępna kwalifikacja prawna śledztwa.

W toku śledztwa weryfikowane są również dane personalne rannego, który nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów tożsamości.

Krzyk, a potem strzał

Grupa Granica, która od początku kryzysu migracyjnego zajmuje się pomocą humanitarną na granicy z Białorusią, podała w mediach społecznościowych informacje uzyskane od poszkodowanego. Według tych informacji, ranny to 22-letni Syryjczyk, który był w grupie innych osób z Syrii. Grupa ta przekroczyła granicę i szła ok. 7-9 km od niej, kiedy usłyszeli krzyk, a zaraz potem padł strzał.

- Mężczyzna podkreśla, że usłyszał jeden, pojedynczy i niezrozumiały dla niego krzyk, dobiegający do niego z tyłu, po którym od razu padł strzał powalający go na ziemię. Mężczyzna został trafiony w plecy. Usłyszał jeszcze trzy strzały. Grupa, z którą szedł, natychmiast się rozbiegła - podali aktywiści. Poinformowali też, że w szpitalu ranny wyraził pisemną wolę ubiegania się o ochronę międzynarodową.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Instytut Pokoju im. Donalda J. Trumpa. Zakończona wojna wciąż trwa
Instytut Pokoju im. Donalda J. Trumpa. Zakończona wojna wciąż trwa
"Jesteśmy spójni". Wiadomo kiedy finał procedury ws. kandydatów do TK
"Jesteśmy spójni". Wiadomo kiedy finał procedury ws. kandydatów do TK
Pożar na dworcu w Nowym Sączu. Zapalił się wagon pasażerski
Pożar na dworcu w Nowym Sączu. Zapalił się wagon pasażerski
Akcja w Elektrowni Opole. Na miejscu grupy chemiczne
Akcja w Elektrowni Opole. Na miejscu grupy chemiczne
Putin zabrał głos ws. negocjacji pokojowych. Twierdzi, że to "trudna misja"
Putin zabrał głos ws. negocjacji pokojowych. Twierdzi, że to "trudna misja"
Działo się w czwartek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w czwartek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Makabryczne odkrycie na Mazowszu. Prokuratura potwierdza czynności
Makabryczne odkrycie na Mazowszu. Prokuratura potwierdza czynności
Jest głos z Pałacu. Będzie "dotkliwa porażka Czarzastego"?
Jest głos z Pałacu. Będzie "dotkliwa porażka Czarzastego"?
"Wybitny wizjoner". Starosta żegna zmarłego miliardera
"Wybitny wizjoner". Starosta żegna zmarłego miliardera
Miliardy z Funduszu Medycznego na NFZ. Nieoficjalnie: będzie podpis prezydenta
Miliardy z Funduszu Medycznego na NFZ. Nieoficjalnie: będzie podpis prezydenta
Raport po aferze Signalgate. Szef Pentagonu naraził żołnierzy USA
Raport po aferze Signalgate. Szef Pentagonu naraził żołnierzy USA
Incydent w Irlandii. Koło samolotu Zełenskiego latały nieznane drony
Incydent w Irlandii. Koło samolotu Zełenskiego latały nieznane drony