Incydent lotniczy - pani pilot słabo znała angielski
Powodem omyłkowego lądowania tureckiego samolotu na lotnisku wojskowym w Krzesinach było to, że pilotująca czarterowy lot z polskimi turystami Turczynka nie znała dobrze języka angielskiego. Sprawę zakwalifikowano jako "incydent lotniczy". Będzie ją wyjaśniać Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych a raport prześle do Turcji.
17.08.2006 | aktual.: 17.08.2006 13:06
W środę wieczorem czarterowy samolot tureckich linii lotniczych zamiast wylądować na poznańskim lotnisku "Ławica", wylądował na usytuowanym po drugiej stronie Poznania, kilkanaście kilometrów dalej wojskowym lotnisku w Krzesinach. Po kilku godzinach ustaleń między cywilnymi i wojskowymi urzędnikami lotnictwa samolot wystartował, przeleciał na "Ławicę" i odleciał z powrotem do Turcji.
Jak poinformowała rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego Katarzyna Krasnodębska zgodnie z prawem lotniczym środowe wydarzenie jest określane mianem incydentu lotniczego. Wyjaśnieniem jego przyczyn zajmie się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Urząd Lotnictwa Cywilnego wystosuje w tej sprawie do tureckich władz lotniczych pismo z prośba o wyjaśnienia.
Jeśli nie otrzymamy wyjaśnień lub strona turecka nie wyciągnie konsekwencji, Urząd Lotnictwa Cywilnego może cofnąć tym liniom zezwolenie na loty w Polsce lub, po konsultacji z Komisją Europejską, wpisać je na tak zwaną "czarna listę przewoźników" - powiedziała rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Udokumentowana certyfikatami perfekcyjna znajomość angielskiego jest wymogiem, od którego nie ma odstępstw w przypadku pilotów prowadzących samoloty na trasach międzynarodowych.