PolskaImprezowe dopalacze wkrótce będą nielegalne

Imprezowe dopalacze wkrótce będą nielegalne

Mamy cztery miesiące, by wprowadzić przepisy pozwalające ścigać handel substancjami działającymi jak narkotyki - informuje "Rzeczpospolita".

Co to są dopalacze? „Narzędzie do poszukiwania duszy i badania świadomości”. Służące do obrzędów religijnych albo gdy „zapowiada się imprezka, ale nie kilkudniowa balanga”. To określenia, którymi sprzedawcy reklamują te produkty. Dodają, że „na chwilę obecną” substancje nie są zakazane w Polsce ani w UE.

- Dopalacze to kopie narkotyków, np. amfetaminy. Różnią się tylko tym, że nie są wymienione w wykazie substancji nielegalnych, czyli załączniku do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - tłumaczy Jacek Wrona, policjant, który wykłada w Wyższej Szkole Policyjnej w Szczytnie.

W Polsce w kolejnych miastach i Internecie powstają sklepy z takimi substancjami.

Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii przedstawiło w Brukseli raport o środkach odurzających. Przypomniało, że do marca przyszłego roku kraje członkowskie mają czas na „skuteczną zmianę ustawodawstwa”, tak by dopalacze ścigać na tych samych zasadach co narkotyki.

Polska jeszcze takich przepisów nie ma. - Ale jesteśmy na dobrej drodze - mówi Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura do spraw Przeciwdziałania Narkomanii. - Zmiana ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii jest zapowiedziana już na listopad. Do substancji nielegalnych dopisana zostanie niezwykle groźna BZP, działająca podobnie do amfetaminy. Jest w większości dopalaczy.

Potem ma nastąpić dalsze zaostrzenie przepisów, m.in. na liście znajdą się substancje psychoaktywne występujące w roślinach, zostanie zakazany handel zarówno takimi roślinami, jak i ich częściami. Bezprawne będą reklamy odwołujące się do narkotycznego działania produktów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)