Immunitet to nie koniec procesu?
Rzecznik Praw Obywatelskich chce, by Trybunał Konstytucyjny zbadał, czy można kontynuować procesy osób wybranych na posła lub senatora, jeśli postępowania wszczęto jeszcze przed wyborami.
Prof. Andrzej Zoll przygotowuje wniosek do TK, by ten rozstrzygnął, czy ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora jest zgodna z konstytucją - poinformował w piątek Stanisław Wileński z biura rzecznika.
W kilku sprawach karnych przeciwko osobom, które zdobyły mandat poselski z ramienia "Samoobrony", sądy zawiesiły postępowania.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wraz z wyborem takiej osoby do parlamentu, proces musi być zawieszony w związku z objęciem jej immunitetem - przypomniał Wileński. Tymczasem konstytucja mówi, że w takiej sytuacji musi zapaść oddzielna uchwała Izby o zawieszeniu procesu danego posła czy senatora. Powstaje zatem problem, czy ważniejsza jest konstytucja, czy ustawa? - pyta retorycznie Wileński.
Według niego, do wydania werdyktu przez TK sądy mogą same decydować, jak postępować w tego typu przypadkach, bo - jak przypomniał - polskie sądy mogą stosować konstytucję bezpośrednio.
Jak podkreślił Wileński w rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski, nie chodzi tylko o wyjaśnienie samej kwestii prawnej, ale też o interes osób poszkodowanych przez kandydata na posła, który później został wybrany.
Zdaniem naszego rozmówcy, należy w tej dziedzinie wzorować się na krajach zachodnich, gdzie immunitet rozciąga się jedynie na te działania, które wynikają z mandatu parlamentarnego. Nie chroni natomiast posłów i senatorów, którzy dokonują zwykłych przestępstw - powiedział Wileński. Wydaje się, że w Polsce immunitet sięga za daleko - dodał.(reb)(kar)
Posłuchaj * rozmowy ze Stanisławem Wileńskim*