Immunitet to nie koniec procesu?
Rzecznik Praw Obywatelskich chce, by Trybunał Konstytucyjny zbadał, czy można kontynuować procesy osób wybranych na posła lub senatora, jeśli postępowania wszczęto jeszcze przed wyborami.
05.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Prof. Andrzej Zoll przygotowuje wniosek do TK, by ten rozstrzygnął, czy ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora jest zgodna z konstytucją - poinformował w piątek Stanisław Wileński z biura rzecznika.
W kilku sprawach karnych przeciwko osobom, które zdobyły mandat poselski z ramienia "Samoobrony", sądy zawiesiły postępowania.
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wraz z wyborem takiej osoby do parlamentu, proces musi być zawieszony w związku z objęciem jej immunitetem - przypomniał Wileński. Tymczasem konstytucja mówi, że w takiej sytuacji musi zapaść oddzielna uchwała Izby o zawieszeniu procesu danego posła czy senatora. Powstaje zatem problem, czy ważniejsza jest konstytucja, czy ustawa? - pyta retorycznie Wileński.
Według niego, do wydania werdyktu przez TK sądy mogą same decydować, jak postępować w tego typu przypadkach, bo - jak przypomniał - polskie sądy mogą stosować konstytucję bezpośrednio.
Jak podkreślił Wileński w rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski, nie chodzi tylko o wyjaśnienie samej kwestii prawnej, ale też o interes osób poszkodowanych przez kandydata na posła, który później został wybrany.
Zdaniem naszego rozmówcy, należy w tej dziedzinie wzorować się na krajach zachodnich, gdzie immunitet rozciąga się jedynie na te działania, które wynikają z mandatu parlamentarnego. Nie chroni natomiast posłów i senatorów, którzy dokonują zwykłych przestępstw - powiedział Wileński. Wydaje się, że w Polsce immunitet sięga za daleko - dodał.(reb)(kar)
Posłuchaj * rozmowy ze Stanisławem Wileńskim*