Immunitet sędziego Szmydta uchylony. Jest decyzja

Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet sędziego Tomasza Szmydta, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach - podał rzecznik NSA.

Tomasz Szmydt
Tomasz Szmydt
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS
oprac. RPK

09.05.2024 | aktual.: 09.05.2024 13:45

- Naczelny Sąd Administracyjny - Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji po rozpoznaniu wniosku Prokuratury Krajowej z 8 maja o wydanie uchwały zezwalającej na pociągniecie sędziego WSA w Warszawie do odpowiedzialności karnej (...) podjął uchwałę zezwalającą na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Szmydta, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił z urzędu wskazanego sędziego w czynnościach służbowych - rzecznik prasowy NSA sędzia Sylwester Marciniak. Jak dodał - formalnie uchwała ta jest nieprawomocna.

Prokuratura Krajowa złożyła w środę wniosek do sądu dyscyplinarnego NSA o zgodę na uchylenie immunitetu sędziego Tomasza Szmydta. O tym, że wniosek zostanie rozpatrzony przypomniał jeszcze w czwartek minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

- Oczywiście, jeśli chodzi o to zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie nikt się nie spodziewa, że teraz polskie służby będą cokolwiek robiły na terytorium Białorusi, ale chodzi o to, żeby dało to podstawę do wydania późniejszego listu gończego oraz także noty Interpolu, żeby ograniczyć (sędziemu) różne możliwości poruszania się - powiedział w południe Bodnar.

Sprawa sędziego Szmydta

Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała w poniedziałek, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Zdaniem, chociażby szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Szmydt na pewno współpracował z białoruskimi służbami specjalnymi. Jacek Siewiera mówił o tym w wywiadzie udzielonym w środę RMF FM.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sędzia - w związku ze swoimi obowiązkami zawodowymi - miał dostęp do informacji niejawnych.

Szmydt oznajmił we wtorek w Mińsku, że opuścił Polskę, ponieważ nie zgadza się z działaniami władz w Warszawie. Mówił o rzekomych prześladowaniach i pogróżkach, których ofiarą jakoby padł z powodu swojej "niezależnej postawy politycznej". Na nic nie ma i nie przedstawił żadnych dowodów.

- Pozwalam sobie zwrócić się bezpośrednio do prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Bardzo przepraszam za swoją śmiałość, ale pozwolę sobie poprosić o opiekę, ochronę prezydenta i Białoruś - powiedział cytowany przez BiełTę.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (326)