Imigrantka z Polski chciała się rzucić z mostu w Nowym Jorku
Dwoje nowojorskich policjantów uratowało kobietę, która chciała odebrać sobie życie, rzucając się z mostu Kościuszki. Wiadomo, że ma 45 lat, 10-letnią córkę i 14-letniego syna i że jest imigrantką z Polski.
- Starałam się przede wszystkim nie przestawać do niej mówić. Prosiłam, żeby pozwoliła nam sobie pomóc - wspomina detektyw Meghann Kinselli, która przez dwie godziny usiłowała wyperswadować kobiecie samobójstwo.
W tym czasie od upadku z 50 metrów do lodowatej rzeki desperatkę dzieliła wąska belka, na której stała. - Kluczowy okazał się moment, gdy zaczęliśmy z nią rozmawiać o rodzinie, o tym, co sama przeszła, o tym, co my przeszliśmy w życiu. Wtedy coś drgnęło, czuliśmy, że ją odzyskaliśmy, że nam ufa - dodaje Steven Stefanakos, drugi z interweniujących funkcjonariuszy. Policja nie ujawnia tożsamości kobiety.