Im surowsze przepisy, tym niższe wyroki
Zbyt restrykcyjne i mało elastyczne przepisy sprawiają, że wyroki za przestępstwa z nienawiści są stosunkowo łagodne. Ponad 70 proc. takich spraw kończy się karą pozbawienia wolności w zawieszeniu - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Chodzi o czyny popełniane ze względu na przynależność narodowa, etniczną, rasowa, polityczną czy wyznaniową. Grozi za nie od 3 miesięcy do 5 lat odsiadki.
Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, że sądy w ten sposób naprawiają zbytnią surowość ustawodawcy - mówi dr Mateusz Woiński z Akademii Leona Koźmińskiego.
Woiński, który specjalizuje się w problematyce przestępstw z nienawiści, wskazuje, że wątpliwość rodzi też górna granica ustawowego zagrożenia za takie czyny. Zgodnie z zobowiązaniami prawnoeuropejskimi maksimum powinno wynosić 3 lata pozbawienia wolności - zauważa.
Według eksperta twierdzenie, że im wyższa sankcja na papierze, tym skuteczniej zwalcza się daną przestępczość, to przejaw populizmu penalnego. Statystyki mówią o tendencji odwrotnej: im wyższe zagrożenie, tym stosowanie kary niższe - mówi Woiński.