Ile zapłacą za powrót do sejmowych ław?
Większość obecnych posłów z regionu łódzkiego ponownie startuje do Sejmu. To kosztuje. Sojusz Lewicy Demokratycznej, Socjaldemokracja Polska i Liga Polskich Rodzin pobierają opłaty za miejsca na listach wyborczych, dodatkowo kandydaci na posłów ze wszystkich partii muszą zapłacić m.in. za plakaty, ulotki i reklamy, związane z własną kampanią wyborczą.
11.08.2005 | aktual.: 11.08.2005 09:22
SLD, który wystawił w Łódzkiem najliczniejszą grupę, za trzy pierwsze miejsca na listach w poszczególnych okręgach bierze po 12,9 tys. zł. Tyle muszą zapłacić m.in. Wojciech Olejniczak (numer 1 w Sieradzu), Bogdan Bujak (drugi w Piotrkowie) i Elżbieta Jankowska (druga w Łodzi). Od pozostałych kandydatów partia inkasuje po 500 zł.
Zdzisława Janowska otwiera listę SdPl w okręgu łódzkim, a Michał Kaczmarek – w sieradzkim. Choć są liderami list, płacą tyle samo, co kandydaci na dalszych miejscach – 10 tys. zł.
Numer 1 na liście LPR w Łodzi kosztował Ewę Sowińską 7 tys. zł. Mirosław Orzechowski (który nie był jeszcze posłem) za numer dwa zapłaci 2 tys. zł.
Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe nie pobierają opłat za miejsca na listach. – To niemoralne – uważa Adam Lipiński, szef ogólnopolskiego sztabu wyborczego PiS.
Kandydaci wszystkich partii muszą jednak przygotować gotówkę na swoje kampanie. Ewa Sowińska zamierza wydać 2 tys. zł, a Tadeusz Gajda z PSL (drugie miejsce w Sieradzu) – 30 tys.
– Większość przeznaczę na mityngi, wykupię też reklamy w prasie – mówi Gajda.
Roman Jagieliński (Stronnictwo Gospodarcze), który na kampanię zarezerwował 50 tys. zł, ustawił już przydrożne billboardy w Piotrkowie i Tomaszowie. Tyle samo zamierza wydać Krzysztof Rutkowski, startujący teraz z PSL (3 miejsce w Łodzi), a poprzednio z Samoobrony.
Piotr Krzywicki z PiS (lider listy w Łodzi) jeszcze nie wie, ile jego oszczędności pochłonie kampania. – Jestem przygotowany na wydatki i nie zamierzam zaciągać kredytu – twierdzi Krzywicki.
Mirosław Drzewiecki z PO (druga lokata w Łodzi) jest gotów wydać 40 tys. zł. Jego partyjna koleżanka Elżbieta Radziszewska (nr 1 w Piotrkowie) – około 5 tys. zł, Michał Kaczmarek – 25 tys. zł, Bogdan Bujak – 20 tys. zł.
Komitety wyborcze partii mogą przeznaczyć na kampanię maksimum 29 milionów złotych. Wszystkie partie same decydują, jaką część tej kwoty przyznają poszczególnym okręgom wyborczym.
(jusz, k)