Igor Tuleya będzie doprowadzony na przesłuchanie? "Przyjdą po mnie o 6 rano"
Igor Tuleya odniósł się do wniosku Prokuratury Krajowej, który czeka na zgodę SN ws. przymusowego doprowadzenia na przesłuchanie. Sędzia zapowiada, co zrobi, jeśli dojdzie do takiej sytuacji.
Igor Tuleya był gościem TVN24. Sędzia był pytany o wniosek Prokuratury Krajowej do Sądu Najwyższego ws. zgody na przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie. Zapewnił, że "póki co, sądy powszechne ciągle są niezależne i orzekają w nich niezależni sędziowie". - Nie jestem wyjątkiem i ta walka w obronie praworządności trwa - dodał.
Tuleya zaznaczył, że działania prokuratury nie są zaskoczeniem. - Ja się z tym liczyłem - stwierdził sędzia. - Nie wezmę udziału w tych działaniach, jestem gotowy ponieść tego konsekwencje. Po 6 rano przyjdą po mnie panowie i doprowadzą mnie na przesłuchanie. Nawet jeśli rzeczywiście zostanie zastosowany przymus, to nie będę składał wyjaśnień - powiedział.
Jarosław Kaczyński zaszczepiony przeciw COVID-19. Radosław Fogiel o kulisach
Igor Tuleya i decyzja Prokuratury Krajowej. Sędzia zostanie doprowadzony?
W piątek Prokuratura Krajowa poinformowała, że Wydział Spraw Wewnętrznych wystąpi do Sądu Najwyższego o zgodę na przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tuleyi. Powodem jest to, że Tuleya już po raz trzeci, mimo prawnego obowiązku, nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze.
Śledczy zamierzają przesłuchać sędziego i postawić mu zarzuty w sprawie bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. W listopadzie na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła immunitet sędziemu.
Powodem jest podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.