Idziesz do łazienki - ubierz się!
Na os. Rusa w Poznaniu mieszkańcy niektórych bloków od dwóch lat muszą zakładać ciepłą odzież, by skorzystać z… toalety. Z pomieszczeń, które najczęściej są najcieplejszymi w mieszkaniach, bije chłód, a w nocy – jak tłumaczą lokatorzy – temperatura spada nawet do 8 stopni Celsjusza.
04.03.2011 | aktual.: 04.03.2011 13:15
Co zrobiło kierownictwo osiedla, by pozbyć się kłopotu? Teresa Mielcarek, jedna z mieszkanek bloku numer 102, twierdzi, że potrafi jedynie udzielać absurdalnych rad lub po prostu bagatelizować sytuację.
– Nasze problemy rozpoczęły się w momencie, gdy pracownicy spółdzielni mieszkaniowej Osiedle Młodych ocieplali liczniki rejestrujące zużycie wody, które znajdują się w pionach – tłumaczy T. Mielcarek.
– Założenie było takie, żeby w przyszłości nie zamarzały – dodaje.
O dziwo, okazało się, że po przeprowadzeniu remontu, instalacje mają się dobrze, tylko lokatorzy muszą odczuwać dyskomfort podczas korzystania z toalety. W trakcie tegorocznej zimy temperatury w nocy spadały tam poniżej 10 stopni C. W dzień, jak twierdzą spółdzielcy, jest niewiele cieplej.
– Nasi sąsiedzi są w takiej samej sytuacji. Słałam pisma, wielokrotnie dzwoniłam, odwiedzałam kierownika osiedla i nic się nie zmienia. Jedyna rada, jaką otrzymałam, dotyczyła założenia nawiewów – nie ukrywa oburzenia Teresa Mielcarek. Postanowiliśmy więc zapytać kierownika os. Rusa, dlaczego spółdzielcy pozostali bez pomocy. Otrzymaliśmy od niego enigmatyczne pismo, w którym radzi nam zapoznać się ze specjalistycznymi artykułami zamieszczonymi w internecie dotyczącymi wentylacji naturalnej (do pisma załączył dwa z nich).
„Informacje przekazywane przez mieszkańców o nieprawidłowościach w działaniu wentylacji grawitacyjnej spowodowały już pewne działania techniczne, jak próbne docieplanie kominów i przesłanianie otworów wylotowych na dachach” – rzeczowo stwierdza w swoim piśmie Krzysztof Kasperek, kierownik os. Rusa.
Zaznacza również, że żadne prace polegające na docieplaniu liczników na osiedlu nigdy nie miały miejsca. Więc co robili pracownicy w bloku, gdzie mieszka pani Teresa? Tego się już nie dowiedzieliśmy.
– To absurd. Ale kolejnym jest to, że proponowano nam zakładanie nawiewów lub wymianę okien na własny koszt – mówi lokatorka.
Tutaj kierownictwo również stwierdza, że nikt poleceń remontowych nie wydawał, a eksploatacja budynku leży w gestii administracji. Niestety, nie poinformowano nas, kiedy usterki sprawiające problem spółdzielcom zostaną usunięte.
Polecamy w wydaniu internetowym: Karnawał - To już ostatni weekend zabawy