Husajn odwołuje się od wyroku śmierci
Adwokaci Saddama Husajna i jego dwóch
pomocników skazanych razem z nim na śmierć za zbrodnie przeciwko
ludzkości złożyli odwołanie od wyroku blisko miesiąc
po zakończeniu procesu, który według części obrońców praw
człowieka nie był rzetelny i bezstronny.
03.12.2006 | aktual.: 03.12.2006 22:13
Czas złożenia apelacji upływał we wtorek. Sprawa jest już w dziewięcioosobowej Izbie Apelacyjnej, która orzeknie, czy były prezydent i dwaj jego współpracownicy, w tym przyrodni brat dyktatora Barzan at-Tikriti, powinni zawisnąć na szubienicy za zgładzenie 148 szyitów z Dudżailu w odwecie za zamach na dyktatora dokonany w tej miejscowości w roku 1982.
Tymczasem w innym procesie, toczącym się od sierpnia, Saddam odpowiada za zbrodnię ludobójstwa na Kurdach.
Główny obrońca Saddama, Chalil ad-Dulajmi, skarżył się w niedzielę, że trybunał iracki specjalnie zwlekał z przekazaniem mu uzasadnienia wyroku, wskutek czego adwokaci mieli za mało czasu na staranne przygotowanie apelacji.
Statut trybunału nie określa, ile czasu ma izba apelacyjna na rozpatrzenie odwołania. Jeśli jednak izba utrzyma wyrok w mocy, to zgodnie ze statutem egzekucja powinna nastąpić w ciągu 30 dni od "ostatecznej decyzji".
Premier Iraku Nuri al-Maliki, przedstawiciel społeczności szyickiej prześladowanej przez Saddama i jego reżim, oparty na arabskich sunnitach, powiedział, że chciałby, aby do egzekucji Saddama doszło w tym roku.
Jednak prawnicy mówią, że odwołanie może potrwać miesiące, a poza tym nie jest jasne, co należy rozumieć przez "ostateczną decyzję". Wyroki śmierci musi bowiem jeszcze zatwierdzić trzyosobowa Rada Prezydencka Iraku.
Trybunał nie opublikował dotychczas uzasadnienia wyroku, ogłoszonego 5 listopada, choć obiecał umieścić je na swej stronie internetowej. Na dokument niecierpliwie czekają prawnicy międzynarodowi, pragnący ocenić pracę sądu irackiego.
Część dotychczasowych ocen jest krytyczna. W listopadzie międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch uznała w 97-stronicowym dokumencie, że proces nie był bezstronny. HRW zwróciła uwagę, że przedstawiciele rządu swoimi publicznymi wypowiedziami wywierali presję na sędziów, a obrońcy nie mogli zadać pytań części świadków oskarżenia.
Również eksperci ONZ wytknęli trybunałowi "poważne uchybienia proceduralne" i zaapelowali do władz Iraku, aby nie wykonywać wyroków śmierci. Oświadczyli też, że Saddam nie otrzymał dość czasu na przygotowanie obrony i miał ograniczony kontakt ze swymi adwokatami.