Huragan Milton atakuje Florydę. Trudno uwierzyć, co zrobił sympatyk Trumpa
Huragan Milton dotarł już do lądu na Florydzie. "Nadszedł czas, żeby się schronić" - ostrzegł gubernator stanu. Tymczasem wśród mieszkańców wciąż nie brakuje bardzo ryzykownych zachowań. Jeden z sympatyków Donalda Trumpa wywiesił flagę z jego nazwiskiem na molo w Naples, w samym środku sztormu.
Huragan dotarł w środę wieczorem miejscowego czasu do lądu. Według prognoz Milton utrzyma swoją siłę przemieszczając się przez środkową Florydę aż do czwartkowego poranka.
"Huragan Milton oficjalnie dotarł do lądu w pobliżu Siesta Key na Florydzie o godzinie 20:30 czasu wschodniego" - poinformowała Narodowa Służba Pogodowa w Miami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gdy huragan Milton dociera do lądu w pobliżu hrabstwa Sarasota, nadszedł czas, aby schronić się na miejscu. Ratownicy są rozmieszczeni i gotowi do działania, gdy tylko pozwolą na to warunki pogodowe. Akcje poszukiwawczo-ratunkowe będą w toku, aby ratować życie przed świtem i będą kontynuowane tak długo, jak będzie to konieczne" - poinformował po godz. 2 w nocy polskiego czasu gubernator Florydy Ron DeSantis.
Tymczasem wśród mieszkańców wciąż nie brakuje bardzo ryzykownych zachowań. W trakcie sztormu jeden z sympatyków Donalda Trumpa wywiesił flagę z jego nazwiskiem. Nagranie z kamery monitoringu na molo w Naples opublikował portal Florida's Voice.
W mediach są publikowane kolejne nagrania pokazujące sytuację na Florydzie. Reporterzy The Weather Channel w trakcie jednej z relacji podczas ataku huraganu w mieście Tampa.
A tak było w Charlotte Harbor.
Silny wiatr powoduje duże zniszczenia. Na nagraniu z Palm Beach Gardens widać uszkodzone domy oraz samochody.
Czytaj także: