Huragan Isaac nabiera siły - zmierza w stronę Nowego Orleanu
Huragan Isaac ledwie musnął Florydę, zakłócając konwencję GOP w Tampie, ale nadal posuwa się na zachód w kierunku stanów Alabama, Missisipi i Luizjana na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej. Trwają tam przygotowania do walki z żywiołem. Isaac wciąż przybiera na sile.
Ludzie zabijają deskami okna i gromadzą zapasy żywności i baterii do urządzeń elektrycznych. Spodziewane są awarie prądu. Mogą też wzrosnąć ceny benzyny, jeżeli uszkodzeń doznają rafinerie naftowe nad Zatoką Meksykańską.
Isaaca zakwalifikowano na razie jako burzę tropikalną, ale przybiera on na sile wskutek wysokich temperatur nad zatoką i wkrótce ma osiągnąć rangę huraganu w formalnym tego słowa znaczeniu.
Oczekuje się, że czoło huraganu uderzy we wtorek w Luizjanę. Dokładnie siedem lat temu ten sam stan nawiedził huragan Katrina, powodując katastrofalną powódź w Nowym Orleanie. Po przerwaniu wałów przeciwpowodziowych wody zalały wtedy całe miasto, zginęło ponad 1000 jego mieszkańców. Setki tysięcy ludzi wyprowadziły się z Nowego Orleanu, wielu nigdy już tam nie wróciło.
W niedzielę gubernator Luizjany Bobby Jindal wezwał mieszkańców Nowego Orleanu do dobrowolnej ewakuacji i zarządził pilne przygotowania wypadek katastrofy.
W poniedziałek Jindal ogłosił stan wyjątkowy w 23 parafiach Nowego Orleanu (jak nazywają się tam jednostki administracyjne). Ponowił apel o ewakuację. - Czas usunąć się z drogi żywiołu. Pakujcie się i wyjeżdżajcie z miasta - powiedział. Wkrótce potem w kilku parafiach ogłoszono przymusową ewakuację.
Burmistrz Nowego Orleanu Mitch Landrieu ostrzegł, że chociaż według prognoz meteorologów siła huraganu nie przekroczy kategorii 1 (najmniejszej), jego skutki mogą być groźne.
- Jeżeli wyjdziecie z domów, żeby tylko popatrzeć, możecie być trafieni przedmiotami porwanymi przez wicher. Grozi też porażenie prądem z zerwanej trakcji elektrycznej - powiedział.
Wielu mieszkańców Nowego Orleanu nie chce opuścić domów w obawie, że padną one łupem rabusiów. Uważają też, że alarm jest przesadzony. W 2008 r., kiedy podobne komunikaty władze ogłaszały przed huraganem Gustav, zniszczenia - jak przypominają - były znacznie mniejsze niż przewidywano.
Eksperci ostrzegają jednak, że huragan Katrina w 2005 r. też nie uderzył w Nowy Orlean z taką siłą, jak zapowiadano, ale wywołał powódź.