ŚwiatHugo Chavez chce kupić w Rosji 5-9 okrętów podwodnych

Hugo Chavez chce kupić w Rosji 5‑9 okrętów podwodnych

Wenezuela finalizuje rozmowy z Rosją na temat zakupu od pięciu do dziewięciu okrętów podwodnych - poinformował dziennik "Kommiersant", powołując się na "źródła w branży stoczniowej".

14.06.2007 | aktual.: 14.06.2007 12:35

Zdaniem rosyjskiej gazety, szczegóły kontraktu mogą zostać uzgodnione już podczas wizyty prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza w Moskwie, planowanej na 29 czerwca.

"Kommiersant" zwraca uwagę, że Chavez przyjedzie do Rosji w przeddzień wizyty prezydenta Władimira Putina w USA (1-2 lipca). W opinii dziennika, ta kolejna rosyjsko-wenezuelska transakcja może stać się jeszcze jednym punktem zapalnym w relacjach Moskwy i Waszyngtonu.

Według "Kommiersanta", Wenezuela złożyła w Rosji zamówienie na budowę dziewięciu konwencjonalnych myśliwskich okrętów podwodnych: pięciu jednostek projektu 636 (w kodzie NATO - Improved Kilo) i czterech - nowego projektu 677E (St. Petersburg).

Początkowo strona wenezuelska chciała kupić dziewięć okrętów klasy St. Petersburg, jednak Rosja przekonała ją, by wzięła także jednostki klasy Improved Kilo. Okręt ten - to wersja rozwojowa jednostki projektu 877 (Kilo).

Z kolei St. Petersburg jest wersją rozwojową Improved Kilo. Pierwszy okręt tej klasy przechodzi obecnie testy na Morzu Bałtyckim. Na uzbrojenie Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej ma wejść jeszcze w tym roku.

Wartość negocjowanego kontraktu szacuje się - w zależności od ostatecznej liczby jednostek - na 1-2 mld dolarów. Będzie to drugi tak duży zakup przez zagranicznego kontrahenta okrętów podwodnych w Rosji. W latach 2004-06 Chiny za 1,8 mld USD nabyły w tym kraju osiem jednostek klasy Improved Kilo.

Władze w Caracas wydają ogromne środki na modernizację swoich sił zbrojnych. Według oficjalnych danych, w latach 2005-06 przeznaczyły na ten cel 4,3 mld dolarów, w tym 3,4 mld USD na zakup broni w Rosji. W Moskwie nabyły m.in. 24 samolotów bojowych Su-30MK2V, systemy obrony przeciwlotniczej Tor-M1, 35 śmigłowców Mi i 100 tys. automatów Kałasznikowa.

Oficjalnie Wenezuela utrzymuje, że flota podwodna potrzebna jest jej do patrolowania strefy szelfowej, w której wydobywa ropę naftową. Nieoficjalnie nie ukrywa, że modernizuje swoją marynarkę wojenną, by móc stawić czoło ewentualnej blokadzie morskiej ze strony USA.

Wenezuela nabyła wcześniej dwa używane okręty podwodne w Niemczech. Jeśli teraz nabędzie nawet tylko pięć jednostek klasy Improved Kilo, to i tak będzie mieć największą flotę podwodną w Ameryce Łacińskiej. Peru dysponuje aktualnie sześcioma okrętami podwodnymi, Brazylia - pięcioma, a Chile - czterema.

Jak podał "Kommiersant", w przetargu na dostawę okrętów podwodnych do Wenezueli - obok Rosji - uczestniczyły także Niemcy (z jednostkami typu 212/214) oraz Francja i Hiszpania, które oferowały okręty Scorpene. (sm)

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)