Huebner o przewodnictwie Portugalii w UE: dobra i ważna prezydencja
Przewodnictwo Portugalii w UE było bardzo dobre i ważne - oceniła komisarz UE ds. polityki regionalnej Danuta Huebner. Sukcesy Portugalii to - jej zdaniem - podpisanie Traktatu Reformującego i rozszerzenie strefy Schengen.
28.12.2007 | aktual.: 28.12.2007 12:18
Portugalia kończy swoje przewodnictwo w UE 31 grudnia. Od 1 stycznia 2008 r. pracom Wspólnoty będzie przewodniczyła - jako pierwsza z nowych państw UE w tej roli - Słowenia.
Prezydencja portugalska była bardzo ważna i bardzo dobra. Przywództwa tych małych krajów są w Europie na ogół bardzo ważne. One się bardzo starają i rzeczywiście dużo nowego Unii przynoszą - powiedziała Huebner.
Jej zdaniem, przewodnictwo Portugalii zostanie zapamiętane przede w związku z przyjęciem Traktatu Reformującego UE, nazwanego Traktatem Lizbońskim. Udało się zakończyć niełatwe negocjacje. Ważna jest również proklamacja Karty Praw Podstawowych przez trzy instytucje europejskie - uznała komisarz.
Traktat Lizboński, przyjęty 19 października po trzech miesiącach trudnych negocjacji, zastąpił projekt unijnej konstytucji, odrzucony w 2005 roku w referendum we Francji i Holandii.
Jego główne postanowienia - nowe w stosunku do obecnie obowiązującego Traktatu z Nicei - to usprawnienie unijnych instytucji poprzez przyjęcie nowego systemu podejmowania decyzji w UE, nadanie Unii osobowości prawnej oraz wiążącego charakteru Karcie Praw Podstawowych. O ile tym razem nie będzie problemów z ratyfikacją, nowy Traktat wejdzie w życie na początku 2009 roku i zakończy trwające od 2002 roku dyskusje nad reformą instytucjonalną rozszerzonej UE.
"Bardzo wielkim osiągnięciem" Portugalii jest również - według Huebner - rozszerzenie strefy Schengen. Komisarz przypomniała, że w 2006 roku to właśnie Portugalia zgłosiła inicjatywę utworzenia przejściowego systemu informacyjnego, tzw. SisIforAll, który pozwala na rozszerzenie Schengen o nowe kraje. Umożliwi on wymianę danych niezbędną do swobodnego przemieszczania się obywateli w oczekiwaniu na wprowadzenie nowocześniejszego, ale wciąż niegotowego systemu SiS II.
Huebner zwróciła uwagę, że Portugalii udało się także doprowadzić do "niełatwego" szczytu UE-Afryka i drugiego ważnego szczytu UE- Brazylia.
Jej zdaniem, sukcesem portugalskiego przewodnictwa była ponadto konferencja na Bali w sprawie zmian klimatycznych. Polityczni przywódcy 180 państw ogłosili na jej zakończenie oficjalne rozpoczęcie formalnych negocjacji w tej sprawie i przyjęli rok 2009 za datę, która je zakończy.
Ponadto UE zadeklarowała tam obniżenie emisji dwutlenku węgla do 2020 r. - w porównaniu z 1990 r. - o 20%. Wyraziła też gotowość do dalszych ograniczeń, o ile inne kraje podejmą jakieś zobowiązania ilościowe. Natomiast władze USA, które dotychczas nie podpisały protokołu z Kioto, zdecydowały się przyłączyć do rozmów. Zaprosiły też na styczniowe spotkanie na Hawajach przedstawicieli 16 głównych potęg gospodarczych świata, by przedyskutować kwestie "dobrowolnego, narodowego" ograniczenia emisji szkodliwych gazów do atmosfery.
W ocenie Huebner, Portugalia "dała też impuls do pogłębienia dyskusji i działań UE w sferze innowacyjności, nowych technologii".
Dodała, że to przewodnictwo było ważne również dla polityki spójności, która jest szczególnie istotna dla Polski. Premier Jose Sokrates na wrześniowym Forum Spójności rozpoczął dyskusję nad przyszłym kształtem polityki regionalnej - przypomniała.
To była bardzo dobra prezydencja i cieszę się, że była akurat aktywna w obszarach tak ważnych dla nowych państw członkowskich - podsumowała komisarz ds. polityki regionalnej.
Huebner uważa, że za każdym razem najważniejsze jest to, by kolejna prezydencja nie osłabiła rezultatów prac poprzedniej. Przypomniała, że Niemcy doprowadziły nowy traktat UE do pewnego momentu i - jej zdaniem - ważne było, żeby nie utracić impetu nadanego pracom nad tym dokumentem ani rezultatów czerwcowego szczytu UE. I Portugalii się to udało - oceniła unijna komisarz.