Huebner: mam nadzieję, że wielu chciałoby ze mną współpracować
Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi rozpoczął oficjalne konsultacje z kandydatami na komisarzy z 10 państw przystępujących do Unii Europejskiej 1 maja od spotkania z polską minister ds. europejskich Danutą Huebner. Zapytana następnie przez dziennikarzy, z którym z obecnych komisarzy będzie współpracować, Huebner odpowiedziała: "Mam nadzieję, że wielu chciałoby ze mną współpracować".
Huebner nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła pogłoskom, że zostanie "przydzielona" do obecnego komisarza ds. polityki handlowej UE, Francuza Pascala Lamy'ego. Zapewniła, że nie zapadły jeszcze decyzje. Dała do zrozumienia, że od maja do października nowi komisarze być może będą zapoznawać się z pracą więcej niż jednego kolegi spośród obecnych członków Komisji Europejskiej.
Konkretnych tek nie będzie
10 komisarzy z Polski i innych nowych państw członkowskich nie otrzyma w każdym razie konkretnych tek w czasie półrocznego okresu przejściowego, poprzedzającego zmianę składu Komisji i początek jej nowej kadencji 1 listopada. Huebner podkreślała w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że tak czy inaczej nowi komisarze będą od razu "w pełni funkcjonować, jeśli chodzi o uczestnictwo w procesie decyzyjnym".
Huebner potwierdziła, że podobnie jak kolegom z Czech, Malty czy Węgier wolno jej będzie dobrać sobie jedynie trzech współpracowników do "gabinetu politycznego" zamiast pełnego sześcioosobowego gabinetu, jakim dysponują dotychczasowi komisarze.
Minister zapewniła, że nie jest rozczarowana: "Sens ma ograniczony gabinet, dlatego że gabinet w formie ostatecznej - to jest w naszym interesie - powinien powstać wtedy, kiedy powstanie Komisja i będzie wiadomo, jaka będzie odpowiedzialność i kogo należy dobrać".
Huebner zaprzecza
Huebner zaprzeczyła też, jakoby "narzucano" jej dwóch współpracowników spośród dotychczasowych urzędników Komisji, pozostawiając tylko jedno miejsca dla kogoś z Polski. W kuluarach Komisji mówi się jednak, że tak właśnie powinny wyglądać gabinety nowych komisarzy.
Zapytana przez jedną z dziennikarek, jak reaguje na złośliwe komentarze niektórych gazet, że nowi komisarze będą "stażystami z mercedesem", Danuta Huebner odpowiedziała: "To śmieszne. Nawet nie wiem, czy będę miała samochód". Zapewniła też, że nie wie jeszcze, ile będzie zarabiała.
Według oficjalnej siatki płac Komisji, pensja brutto komisarza sięga obecnie 17 341 euro miesięcznie plus 15-procentowy dodatek na mieszkanie, ewentualnie 5% na niepracującego małżonka, dodatki na dzieci i ich naukę oraz dodatek reprezentacyjny.
Co dalej z UKIE
Zapytana o dalsze losy kierowanego przez nią Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Huebner powiedziała, że "nie ma takiej intencji, żeby cokolwiek likwidować, natomiast cały czas się zastanawiamy, czy jakieś formalne zmiany powinny nastąpić". Nie wykluczyła "jakichś dostosowań w sensie nazwy czy strukturalnych". Na pytanie, czy struktury UKIE nie znajdą się w kancelarii premiera, Huebner podkreśliła, że "zawsze jest i był nadzór bezpośredni premiera".