ŚwiatHongkong. Ponad 50 osób rannych podczas pacyfikacji protestu

Hongkong. Ponad 50 osób rannych podczas pacyfikacji protestu

"38 mężczyzn i 16 kobiet trafiło do szpitala po poniedziałkowych protestach w Hong Kongu" - podało South China Morning Post. Wcześniej policja spacyfikowała protest, który przybrał na sile po wdarciu się manifestantów do budynku parlamentu.

Hongkong. Ponad 50 osób rannych podczas pacyfikacji protestu
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/RITCHIE B. TONGO
Piotr Białczyk

Władze lokalnego szpitala informują, że wśród rannych 1 mężczyzna i 2 kobiety są w stanie ciężkim, 8 osób jest w stanie stabilnym. Pozostali ranni zostali zwolnieni do domów. Na razie nie ma informacji o ofiarach manifestacji.

Fukcjonariusze podczas pacyfikacji użyli m.in. gazu pieprzowego, pałek oraz metalowych tarcz. "Policja przejęła kontrolę nad budynkiem Rady Legislacyjnej" - podało wieczorem BBC. Podobny komunikat podała m.in. francuska agencja AFP.

Niebezpieczne starcia od samego rana

Starcia między przeciwnikami lokalnych władz a policją odbywają się w 22. rocznicę powrotu byłej brytyjskiej kolonii do Chin. "Dziesiątki demonstrantów przedarło się przez szybę budynku Rady Legislacyjnej, podczas gdy większość protestujących obserwowało tę sytuację z zewnątrz" - donosiło BBC. Po wejściu do budynku wściekły tłum zaczął zamalowywać sprayem symbole Hongkongu. Zajęto także główną salę obrad w parlamencie. "To wyłom w pokojowych protestach, które gromadzą tysiące ludzi na ulicach" - stwierdziła brytyjska telewizja.

Protestujący przez kilka godzin próbowali wedrzeć się do budynku Rady Legislacyjnej. Kilkuset policjantów chroniących legislaturę ostrzegało rozwścieczony tłum, że będą musieli użyć siły, jeśli ci sforsują wejście. Funkcjonariusze wyposażeni w tarcze, pałki i gaz pieprzowy w pewnym momencie zderzyli się z setkami protestujących.

Później policja ostrzegała, że każdy, kto złamie wewnętrzną metalową bramę, zostanie aresztowany. W związku z zamieszkami rząd ogłosił czerwony alarm. Protest uznali za "ekstremalną przemoc".

Niepokój w Hongkongu

Masowe protesty trwają już od ponad dwóch tygodni. Ich powodem była próba wprowadzenia nowego, kontrowersyjnego prawa przez Radę Legislacyjną Hongkongu (odpowiednik lokalnego parlamentu). Miało ono zezwalać na ekstradycję osób podejrzanych o przestępstwa do Chin kontynentalnych. Tamtejszy system sprawiedliwości dopuszcza stosowanie tortur, arbitralne przetrzymywania w areszcie czy wymuszanie zeznań.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Guardian. BBC

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (154)