Homofobiczny banner wywieszony w centrum Poznania
Przy rondzie Śródka wywieszono plakat ostrzegający przez edukacją seksualną i sugerujący, że geje i lesbijki gwałcą wychowywane przez siebie dzieci.
18.07.2014 | aktual.: 18.07.2014 13:23
Przy rondzie Śródka w Poznaniu na ścianie jednej z kamienic powieszono gigantyczny banner o kontrowersyjnej treści. Na jednej jego połowie możemy zobaczyć zdjęcie dwóch nagich mężczyzn z tęczową flagą i podpis „Tacy chcą edukować Twoje dzieci” i informację, że 31 proc. lesbijek i 25 proc. pederastów gwałcą wychowywane dzieci.
- To dane z raportu prof. Marka Regnerusa. Wyniki jego badań można bez problemu znaleźć w internecie - wyjaśnia w rozmowie z WP.PL Mariusz Dzierżawski z fundacji Pro-Prawo do życia, która zapłaciła za wywieszenie banneru.
Druga część plakatu to ostrzeżenie przed edukacją seksualną. Banner informuje, że seksedukatorzy chcą uczyć masturbacji już przedszkolaków, a 6-latków zakładania prezerwatyw i używania innych środków antykoncepcyjnych. Zamierzają też „promować homozwiązki”.
- To również powszechnie dostępne dane pochodzące z dokumentów WHO zawierających standardy dotyczące prowadzenia edukacji seksualnej w Europie - mówi Dzierżawski.
Sto podobnych, ale mniejszych plakatów fundacja wywiesiła także w Warszawie, a wkrótce mają się pojawić także w innych polskich miastach.
- To kampania społeczna promująca naszą inicjatywę ustawodawczą, który zakłada wprowadzanie kar za nakłanianie osób poniżej 15. roku życia do aktywności seksualnej - tłumaczy prezes fundacji Pro-Prawo do życia. Jak dodaje, pod projektem ich ustawy podpisało się już ponad 250 tysięcy osób.
Fundacja chce, aby w artykule 200b kodeksu karnego mówiącym, że „kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” znalazł się też dodatkowy paragraf o treści: „Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15, zachowań seksualnych, lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań”.
Treść banneru oburzyła przedstawicieli Kampanii Przeciwko Homofobii, która chce, aby sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich.
- Badania, na które powołuje się fundacja, były już wielokrotnie dyskredytowane przez WHO i stowarzyszenia psychologów amerykańskich, a także polskich - mówi w rozmowie z WP.PL Mirosława Makuchowska, wiceprezeska Kampanii Przeciwko Homofobii. – Homoseksualizm nie ma żadnego związku z pedofilią. To orientacja seksualna nakierunkowana na osoby dorosłe, a nie dzieci.
Zdaniem Makuchowskiej banner to przejaw mowy nienawiści. - Umieszczanie takich plakatów w przestrzeni publicznej może prowadzić do zwiększania przyzwolenia na dyskryminację czy przemoc wobec osób homoseksualnych - uważa wiceprezeska KPH. - Rozważamy zawiadomienie o tej sprawie prokuratury, chociaż obecnie obowiązujące prawo nie uwzględnia wzywania do nienawiści na tle orientacji seksualnej i prokuratorzy różnie interpretują tego rodzaju przypadki.
To nie pierwszy banner fundacji, który budzi kontrowersje. Cztery lata temu w tym samym miejscu wywieszono plakat z wizerunkiem Adolfa Hitlera i martwego płodu z informacją, że to właśnie wódz III Rzeszy wprowadził w Polsce prawo do aborcji.