"Homo Homini": 19 proc. Polaków zagłosowałoby na Republikanów
Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Homo Homini, trzecie miejsce pod względem popularności wśród polskich partii politycznych zajmują obecnie Republikanie Przemysława Wiplera. W opinii dr. Norberta Maliszewskiego, specjalisty ds. marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego, wysokie poparcie to efekt triku sondażowego - zadania pytania sugerującego odpowiedź, ale również wyraz niechęci wyborców wobec obecnej sceny politycznej.
01.07.2013 | aktual.: 01.07.2013 19:06
W badaniu przeprowadzonym przez Instytut Badania Opinii Homo Homini zadano pytanie: gdyby w najbliższy weekend odbyły się wybory parlamentarne i stowarzyszenie Republikanie brało w nich udział, na jakie ugrupowanie oddał(a)by Pan(i) swój głos? Z sondażu wynika, że 25 proc. badanych zagłosowałoby na Platformę Obywatelską, partia Prawo i Sprawiedliwość otrzymałaby głosy 23 proc. badanych. Republikanie, znaleźli się na trzecim miejscu, na tę partię swoje głosy oddałoby 19 proc. Polaków.
Na dalszych miejscach znaleźli się: Sojusz Lewicy Demokratycznej (9 proc.), Polskie Stronnictwo Ludowe (7 proc.), Ruch Palikota (4 proc.), Solidarna Polska (4 proc.) oraz Kongres Nowej Prawicy (2 proc.).
- Wynik nie pokazuje rzeczywistego poparcia dla Republikanów, na pewno jest efektem sugestii zawartej w pytaniu. Nie można na tej podstawie szacować, że początkowe poparcie dla tej formacji, miałoby wynosić 19 proc. Polacy kierują się ogromną niechęcią do obecnej sceny politycznej, więc są podatni na takie sugestie. Nie wiadomo nawet, czy 19 proc. wskazujących poparcie dla Republikanów, kojarzy to stowarzyszenie. To w dużej mierze trik sondażowy - mówi w rozmowie z WP.PL dr Norbert Maliszewski.
W opinii dr. Maliszewskiego zadanie pytania sugerującego odpowiedź nie było przypadkowe. Wysokie poparcie w pierwszym sondażu może zainicjować mechanizm samospełniającego się proroctwa. Wyborcy przekonani, że Republikanie stanowią rzeczywistą siłę polityczną, chętniej będą oddawali na nich głosy. - Ten trik został zastosowany po to, aby ludzie pomyśleli, że Republikanie to nie partia kanapowa, ale czarny koń najbliższych wyborów. Trudno określić, na ile to poparcie jest wiarygodne - wyjaśnia dr Maliszewski.
Politolog wraca jednak uwagę, że zniechęcenie wyborców do partii sejmowych, pokazywane m.in. w sondażach CBOS, powoduje że istnieje ogromne zapotrzebowanie na nową siłę polityczną. - Sondaż wskazuje, że każda nowa siła otrzymuje na starcie duży kredyt zaufania. Początkowo tak samo było z Europą Plus. Pytanie tylko, czy Republikanie będą potrafili utrzymać to zaufanie do wyborów - wyjaśnia.
Twórcą stowarzyszenia Republikanów jest poseł Przemysław Wipler, który na początku czerwca br. zrezygnował z członkostwa w partii i klubie parlamentarnym PiS. Poseł publikuje na swojej stronie internetowej szczegółowe wyniki sondażu. Wynika z nich m.in., że nowa partia cieszy się szczególnie poparciem ludzi młodych. Co trzeci z Polaków w wieku 18-24 deklaruje, że zagłosowałby na Republikanów. Na formację Wiplera chcą głosować przede wszystkim najlepiej wykształceni - wśród osób z wyższym wykształceniem, Republikanie cieszą się poparciem 28 proc., jednocześnie tylko 5 proc. wyborców z wykształceniem zawodowym deklaruje głosowanie na nieistniejąca jeszcze partię.
Republikanie odbierają wyborców przede wszystkim Ruchowi Palikota - wynika z informacji opublikowanych przez Wiplera. RP traci na rzecz Republikanów 5 punktów procentowych, PO 2,8 pkt proc., a SLD 1,6. Na Republikanów chce głosować również licząca 4,8 proc. grupa, która wcześniej nie zamierzała głosować. Z tego samego badania wynika, że wcześniej o Republikanach słyszało zaledwie 36 proc. respondentów.
Sondaż instytutu Homo Homini przeprowadzono 24 czerwca br. na reprezentatywnej próbie 1100 dorosłych mieszkańców Polski. Jest to pierwszy sondaż, w którym ujęto Republikanów.